Donald Tusk zapowiada "babciowe". Polki miałyby dostawać 1500 zł miesięcznie, ale jest jeden warunek. "Do pracy"

Donald Tusk zapowiada nowy program socjalny - "babciowe". To dodatkowe 1500 zł dla kobiet, które urodziły dziecko i zajmują się jego wychowaniem. Jednak jest jeden warunek, po zakończonym urlopie macierzyńskim, musiałyby wrócić do pracy. Kiedy miałoby wejść w życie nowe świadczenie? Przedstawiamy szczegóły.

1500 zł dla każdej kobiety, która urodziła dziecko i po urlopie macierzyńskim zdecydowała się na powrót do pracy. Takie świadczenie, zdaniem lidera Platformy Obywatelskiej, miałoby im w tym pomóc. Matka miałaby dodatkowe środki, które mogłaby przeznaczyć na żłobek, wynajęcie opiekunki, czy "może też podzielić się tymi pieniędzmi z tą przysłowiową, symboliczną babcią" - mówił Tusk w czasie czwartkowego spotkania z wyborcami.

Zobacz wideo Tusk krytykuje Morawieckiego: Jak można się chwalić, że ludzie przeżyli zimę!? Niech Pan tutaj przyjedzie i bajek nie opowiada

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nowe świadczenie dla matek - 1500 zł dla każdej, która wróci do pracy

Podczas czwartkowego spotkania z wyborcami w Częstochowie, lider PO, Donald Tusk, zapowiedział start nowego świadczenia dla matek, które po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, chciałyby wrócić do pracy. Wówczas przysługiwałoby im 1500 zł dodatku, który mogłyby przeznaczyć na dowolny cel związany z opieką nad dzieckiem. Opłata za żłobek, zatrudnienie niani, czy przekazanie tych pieniędzy babci, która miałaby zająć się opieką nad wnukami.

Chcemy, żeby kobiety mogły dokonać wyboru. Proponujemy 1500 zł miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy. Mamy po tych najważniejszych pierwszych tygodniach i miesiącach bardzo często chciałyby wrócić do pracy. Chciałyby, ale nie mogą, bo żeby pójść do pracy po urlopie macierzyńskim czy nawet w jego trakcie i jeśli chcą, to nie mogą głownie dlatego, ponieważ nie ma z kim zostawić dziecka, albo nie ma pieniędzy na to, żeby zapłacić za żłobek. Ponad 50% mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, mimo że 92% mam mówi: chciałabym wrócić do pracy. I nie tylko ze względu na pieniądze, to wcale nie jest główny powód, ale jeśli ta przerwa w pracy ma trwać dwa, trzy lata, to często zamienia się w dożywotnią przerwę, traci się kwalifikacje

- zaznaczył w czasie swojego wystąpienia Donald Tusk.

Do jego słów i wyborczej obietnicy zdążyli się już odnieść inni politycy, w tym także z partii rządzącej.

Donald Tusk potrafi dużo obiecywać. W kampanii wyborczej obieca "babciowe", nie podwyższy wieku emerytalnego. A każdy wie jak rządziła PO w latach 2007-15. Rząd PiS realnie wspiera polskie rodziny m. in. poprzez #500plus, Rodzinny #KapitałOpiekuńczy, #Mama4Plus

- napisała Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.

Podobnego zdania jest również Barbara Socha, która twierdzi, że PiS już podobny program wprowadził. Rodziny z dziećmi otrzymują już dodatkowe 500 zł na każde dziecko, a ci z najmłodszymi maluchami mogą liczyć także na wsparcie w ramach Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego.

To, co Donald Tusk wymyślił, już od roku funkcjonuje. "Babciowe" to suma 500+ i RKO (1000 zł miesięcznie) na dowolną opiekę, razem 1500 zł. Babciom dodatkowo opłacamy połowę składek emerytalnych, a powrót do wieku emeryt to 7 lat więcej na czas z wnukami

- dodała Socha.

Więcej o:
Copyright © Agora SA