Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Użytkowniczka portalu Mumsnet.com o nicku Piqueen opublikowała ostatnio post, w którym opisała, co zrobiły jej dzieci w wieku 9 i 10 lat. Ściślej rzecz biorąc, kobieta zauważyła, że giną słodycze z jednej z kuchennych szafek. Jak sama przyznała, bardzo się rozzłościła i bardzo surowo ukarała swoje pociechy za kradzież smakołyków. Jednak internauci nie podzielają jej zdania i uważają, że przesadziła, choć ona nie czuje się winna.
Jak tłumaczy w swoim poście Piqueen, wraz z mężem robią duże zakupy na cały miesiąc. Kupują wtedy też smakołyki - batoniki, chrupki etc. Dwa dni po ostatnich zakupach odkryła, że zapasy znacznie się uszczupliły - po batonikach były puste opakowania ułożone w stos, tak, że w pierwszej chwili nie było widać, że ich nie ma. Co więcej, brakowało też m.in. całej czekolady i dużej paczki herbatników. Matka wraz z mężem przeprowadziła małe śledztwo, które utwierdziło ją w tym, że to dzieci kradną przekąski. To bardzo rozzłościło kobietę, która zabrała pociechom pieniądze, które dostały na święta, i z nich zapłaciła za to, czego brakowało. Oprócz tego przestała kupować słodycze, a zamiast nich zaopatruje się w owoce, które dzieci całkiem chętnie jedzą. Jednak z powodu rosnących cen jest to dla niej dość kłopotliwe. Jednak internauci po zapoznaniu się z jej historią uważają, że przesadziła z reakcją i za surowo ukarała dzieci.
Użytkownicy Mumsnet.com zgodnie twierdzą, że Piqueen przesadziła z karą dla dzieci. Jedną z rzeczy, na którą zwracają uwagę, jest kwestia odżywiania dzieci:
Jeśli dzieci uciekają się do podkradania jedzenia, to znaczy, że nie są wystarczająco najedzone.
Ja bym się raczej zastanawiał, dlaczego kradną jedzenie, a nie karał.
Przyjrzałbym się temu, jak podchodzisz do kwestii odżywiania. Jeśli czują się głodne, to potajemnie podjadają. Czy ich posiłki są wystarczająco sycące? Sądzę, że powinnaś z nimi pogadać i ustalić powody ich zachowania przed ukaraniem.