Zaczął uczyć siedmiu przedmiotów. "Nie mogłem znaleźć nauczycieli chętnych do pracy"

Marcin Józefaciuk to były dyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi. Od września zrezygnował ze stanowiska kierowniczego i zaczął uczyć siedmiu przedmiotów szkolnych. - Nie mogłem znaleźć chętnych nauczycieli do pracy w zawodzie. Z fizyką była tak gigantyczna masakra i ciągle jest, że jeszcze będąc dyrektorem, widziałem, że nie znajdę nauczyciela - mówi w rozmowie z Agnieszką Matracką.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Marcin Józefaciuk to jeden z najpopularniejszych nauczycieli w Polsce. Choć z wykształcenia jest przede wszystkim nauczycielem języka angielskiego, z powodu braków kadrowych zdecydował, że zdobędzie dodatkowe kwalifikacje do nauczania innych przedmiotów. 

Brakowało w mojej szkole nauczycieli przedmiotowców, a jednak jako dyrektor muszę zapewnić nauczanie każdego przedmiotu. Będę uczył siedmiu przedmiotów - języka angielskiego, języka angielskiego zawodowego, języka polskiego jako obcego, fizyki, etyki, informatyki i wychowania fizycznego

- tłumaczył jakiś czas temu w rozmowie z eDziecko.pl. Przyznał wówczas, że jest przerażony sytuacją związaną z brakami kadrowymi, a także tym w zawodzie nauczyciela bardzo łatwo o wypalenie zawodowe.

Zobacz wideo Zaczął uczyć siedmiu przedmiotów. "Nie mogłem znaleźć nauczycieli chętnych do pracy"

"Z fizyką była tak gigantyczna masakra i ciągle jest, że jeszcze będąc dyrektorem, widziałem, że nie znajdę nauczyciela"

Marcin Józefaciuk niedawno był gościem w naszym programie "Mamy Czas", gdzie opowiedział o tym, jak według niego powinna wyglądać polska szkoła. Nauczyciel nie ukrywał, że popularność zdobył po tym, jak media obiegła informacja, że w swojej szkole będzie uczył siedmiu przedmiotów i to zupełnie od siebie różnych. Co więcej, jego ciało pokryte jest tatuażami, co również wzbudziło niemałą sensację. 

Nie chciałem być dyrektorem i mogłem dzięki temu wziąć kilka przedmiotów do nauczana, do których mam kwalifikacje. Nie chciałem zabierać pracy swoim kolegom i koleżankom, ale też nie mogłem znaleźć chętnych nauczycieli do pracy w zawodzie. Z fizyką była tak gigantyczna masakra i ciągle jest, że jeszcze będąc dyrektorem, widziałem, że nie znajdę nauczyciela

- mówił nauczyciel, który, aby kształcić się, podjął dodatkowe studia podyplomowe:

Jestem anglistką i humanistą, ale ta fizyka mieściła się jeszcze w moich zainteresowaniach. Ojciec mnie tym zaszczepił

- dodaje Józefaciuk.

Więcej o:
Copyright © Agora SA