Uczeń napisał, co czuje, gdy dostaje jedynki. "Motywacja do nauki? Niespodzianka, jest totalnie na odwrót"

Wydaje się, że nic tak nie motywuje uczniów do nauki, jak oceny. Okazuje się jednak, że stawianie jedynek wcale nie musi zachęcać młodzież do pilniejszej nauki, a wręcz przeciwnie.

Chyba żaden uczeń nie lubi dostawać jedynek i dwójek. Od lat wielu nauczycieli jest zdania, że nic tak nie motywuje ucznia do cięższej pracy, niż dostanie niskiej oceny. Wydawałoby się to dość logiczne, aczkolwiek młodzież ma nieco inne spojrzenie na tę sytuację.

Zobacz wideo Czy w polskiej szkole muszą być oceny? "Można w inny sposób ocenić ucznia niż liczbą"

Na Twitterze pojawił się wpis, który stał się podstawą do dyskusji na temat ocen w szkołach i tego, jak postrzegają je uczniowie:

Przykre, że niektórzy nauczyciele nadal myślą, że stawiając jedynki albo dwójki będą motywować w ten sposób do nauki niespodzianka, jest totalnie na odwrót, zwłaszcza gdy ktoś się faktycznie stara, a oni chcą go na siłę u****ić i udowodnić, że w sumie to jest głupi

- napisał na swoim profilu mężczyzna o pseudonimie why not.

Uczeń piszący testUczeń piszący test Shutterstock, autor: smolaw

Okazuje się, że podobne zdanie ma wiele młodych osób, które nie są zadowolone z obecnego systemu nauczania:

no dosłownie mi brakowało jednego punktu do 2, a babka dała mi 1+, mogła się zlitować na te 2-, a tak to nawet nie mam ochoty iść i tego poprawiać przez to 
Obecny system w ogóle nie pozwala uczniom popełniać błędy, co uczy ich już od najmłodszych lat, że są beznadziejni jeśli tak się dzieje i powinni od razu być dobrzy w tym co robią. Niestety… 
Mnie to wk***ia zwłaszcza na semestr jak wystawiają oceny i brakuje jakichś dwóch setnych do oceny wyżej a oni, zamiast nawet cię przepytać dodatkowo, to stawiają ocenę w dół "żebyś się na drugi semestr postarał"

Takich zarzutów w komentarzach jest sporo. Młodzież uważa, że postawienie im niskiej oceny wcale nie zachęca ich do tego, by więcej się uczyli. Szczególnie jeśli już się przygotowywali, ale im „nie poszło", wówczas niektórzy dochodzą do wniosku, że to nie ma sensu, bo pewnie i tak dostaną jedynkę czy dwójkę. 

U mnie na 30 osób w klasie potrafi być z testu 26 jedynek a nauczycielka i tak powie ze to nasza wina i żebyśmy się wzięli za naukę

- pisze jeden z komentujących.

Czy niskie oceny faktycznie demotywują młodzież? Stawianie im samych wysokich ocen, nawet jeśli nic nie potrafią, też raczej nie jest dobrym rozwiązaniem. Pojawia się więc pytanie, czy istnieje jeden skuteczny sposób, który zachęcałby uczniów do nauki?

Więcej o:
Copyright © Agora SA