Przeżyli horror. Zszokowała ich reakcja pracowników żłobka, po tym, jak dziecko oblało się chemikaliami

Rodzice malucha uczęszczającego do żłobka przeżyli prawdziwe piekło, gdy maluch oblał się chemikaliami. Jednak najbardziej zszokowała ich reakcja personelu placówki. Przerażająca historia znalazła finał w sądzie.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Wakacyjna pierwsza pomoc, czyli jak przykleić plaster, złagodzić oparzenia i ukąszenia owadów

Mieszkający w Aberdeen w północno-wschodniej Szkocji Nilssenowie zapisali synka, Blake’a do żłobka Little Dreams. Tam w listopadzie 2021 roku doszło do przerażającego zdarzenia - pozostawiony bez opieki wówczas 10-miesięczny chłopczyk przypadkiem wylał na siebie chemikalia. Najbardziej szokująca dla rodziców poparzonego malucha okazała się reakcja personelu żłobka, który został w końcu pociągnięty do odpowiedzialności prawnej za cały incydent. 

Maluch wylał na siebie chemikalia. Szokująca reakcja pracowników żłobka

Wydawałoby się, że żłobek to miejsce naprawdę bezpieczne dla maluchów, ale niestety nie zawsze. Boleśnie przekonali się o tym Ellie i Daryl, rodzice obecnie dwuletniego Blake’a. Po tym, jak pozostawiony bez opieki malec wylał na siebie zawartość wiadra z chemikaliami, musieli sami się nim zająć. Personel żłobka nie tylko nie wezwał na miejsce zdarzenia pogotowia, ale i nie udzielił dziecku żadnej pomocy. Jedynie okryto poparzenia malucha papierowymi ręcznikami i folią spożywczą, co tylko pogorszyło sprawę, uszkadzając pęcherze na skórze. Krzyczącego z bólu malucha rodzice sami musieli odebrać z placówki i zawieźć do szpitala, gdzie niezwłocznie rozpoczęto leczenie poparzeń drugiego stopnia. Ellie i Daryl postanowili pociągnąć pracowników żłobka do odpowiedzialności za cały incydent. Niedawno zakończyli swoją batalię sądową. 

Dziecko poparzyło się chemikaliami i nie dostało pomocy. Żłobek wypłaci odszkodowanie

Choć leczenie oparzeń u malucha już się zakończyło, to wciąż wymaga on rehabilitacji. Rodzice martwią się także o jego stan psychiczny po tym, co przeszedł. Z tego względu weszli na drogę sądową i wywalczyli duże odszkodowanie. Przyznano im pięciocyfrową kwotę, która zostanie odłożona na funduszu powierniczym poszkodowanego chłopca. Jak się okazało podczas śledztwa, personel żłobka nie został przeszkolony do radzenia sobie z takimi sytuacjami. Wykazano też inne zaniedbania, m.in. pozostawienie żrących substancji w zasięgu dzieci, czy niepilnowanie maluchów znajdujących się pod opieką.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.