Pani z przedszkola: Martwią mnie czterolatki, które nie potrafią same jeść, bo w domu wciąż karmią je rodzice

"Nie chodzi o to, że mi się nie chce im pomagać. To moja praca i robię to za każdym razem, jak jest taka potrzeba" - mówi przedszkolanka, którą niepokoi, że rodzice niepotrzebnie wyręczają dzieci w podstawowych czynnościach

Więcej artykułów dotyczących przedszkoli i żłobków na stronie Gazeta.pl

Każde dziecko rozwija się w innym tempie. Jedne szybciej zaczynają chodzić i mówić, inne potrzebują na to więcej czasu. W przedszkolu wśród dzieci w jednej grupie też łatwo można zauważyć te, które już właściwie trzymają kredkę i wykonują pierwsze rysunki, ale i te, które mimo najlepszych chęci nie potrafią jeszcze odpowiednio się do tego zabrać. Są jednak umiejętności i czynności, które w konkretnym wieku powinno podejmować każde dziecko. Niektóre dotyczą jedzenia.  

Gryfino. Salmonella w żłobku i przedszkolu (zdjęcie ilustracyjne)
Gryfino. Salmonella w żłobku i przedszkolu (zdjęcie ilustracyjne) Fot. pixabay.com
Zobacz wideo Dziecko dziedziczy długi i co dalej? Adwokat: Jest prawnie chronione

Pani z przedszkola o problemach z jedzeniem

Nauczycielka z przedszkola stwierdziła, że, mimo że aktualnie pracuje w grupie z 4- i 5-letnimi dziećmi, niektóre z nich mają problemy z samodzielnym jedzeniem.

Oczywiście mam w swojej grupie niejadki lub dzieci, które mają różne alergie pokarmowe, ale one nie stanowią problemu. Martwią mnie czterolatki, które nie potrafią same jeść, bo w domu wciąż karmią je rodzice

- mówi Dominika, nauczycielka z prywatnego przedszkola na warszawskiej Białołęce (nazwisko do wiadomości redakcji).

Dzieci w przedszkolu
Dzieci w przedszkolu Fot. Anna Lewańska / Agencja Wyborcza.pl
Po dzieciach to widać, po sposobie, w jaki trzymają łyżkę lub widelec. Mam u siebie chłopca w wieku 4,5 roku, który jeszcze do niedawna nie potrafił się napić z normalnego kubeczka. W domu same niekapki. Jedna dziewczynka nie tknęła kanapki, dopóki ta nie była pokrojona na mikrokawałeczki

- dodaje.

Chodzi o samodzielność

Nauczycielka wyjaśnia też, że nie wymaga od dzieci stuprocentowej sprawności i zaradności w każdej sytuacji, jednak jej zdaniem czterolatki powinny już same jeść.

I to nie chodzi o to, że mi się nie chce im pomagać. To moja praca i robię to za każdym razem, jak jest taka potrzeba. Nie pozwolę, żeby pod moją opieką maluszki chodziły głodne. Chodzi o to, że te dzieci czują się bezradne, zdezorientowane, gdy się okazuje, że muszą same sobie poradzić z widelcem i makaronem. Lub łyżką i zupą

- wyjaśnia Dominika. Dodaje, że jest jej szkoda dzieci, które z tego powodu denerwują się przy posiłkach. 

Rodzicie niestety nie zawsze reagują pozytywnie na zwrócenie im uwagi. Wielu uważa, że to w przedszkolu dziecko powinno nabyć tego typu umiejętności. W domu natomiast wolą nie stawiać dziecku wyzwań. Ich pociecha ma zjeść i się najeść, a nie nabałaganić i zjeść trzy kluseczki. Jeśli rodzic nakarmi dziecko, posiłek będzie zjedzony cały, a co więcej wszystko odbędzie sprawnie i szybko. Niestety, opiekunowie zapominają, że na naukę w każdej dziedzinie potrzebny jest czas i (najczęściej) dużo sprzątania. 

Więcej o: