Po cesarce przez 40 godzin nic nie zjadła. Później dostała absurdalny posiłek. "Luksus"

Roksana z ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony" wkrótce zostanie mamą. Ciężarna trafiła na porodówkę i pokazała zdjęcie swojego posiłku. Nieco później poprosiła inne matki, aby przesłały jej fotografie ze swoim jedzeniem. To, co jedna z matek dostała do jedzenia po cesarskim cięciu, jest wprost absurdalne.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Pobyt w szpitalu nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń życiowych. Pomijając warunki lokalowe, chorzy bardzo często narzekają na niesmaczne jedzenie. A przecież zdrowy i pełnowartościowy posiłek powinien być podstawą odżywiania szpitalnego. Żeby być zdrowym, trzeba także przecież dobrze zjeść. Szczególnie ważne jest to dla ciężarnych i położnic, które po porodzie muszą się regenerować, a jeśli dodatkowo karmią piersią, potrzebują jeszcze więcej kalorii, by wyprodukować mleko. 

Jednak rzeczywistość bywa brutalna i nie oszczędza nawet kobiet w ciąży czy świeżo upieczonych mam.

Zobacz wideo Obecność partnera przy porodzie. "Trzeba porozmawiać o tym wcześniej, niż w drodze na porodówkę"

Ciężarna Roksana z "Rolnik szuka żony" w szpitalu. Pokazała zdjęcie talerza

Jedna z uczestniczek ósmej edycji show "Rolnik szuka żony" jest w ciąży i właśnie trafiła do szpitala. Na swoim profilu w mediach społecznościowych pokazała posiłek, który dostała na porodówce. Roksana wybrała opcję z jedzeniem wegetariańskim. To, co zobaczyła na talerzu, bardzo ją ucieszyło. 

Dziękuję za wszystkie wiadomości od was. Jesteśmy na obserwacji

- napisała ciężarna na Instagramie. 

Posiłek Roksany z programu 'Rolnik szuka żony'
Posiłek Roksany z programu 'Rolnik szuka żony' fot. https://www.instagram.com/schminkenbysarna/

Obserwatorki pokazały zdjęcia posiłków. Jedna z matek aż 40 godzin czekała na chleb i parówki 

Przyszła mama postanowiła zainspirować także inne kobiety i poprosiła je, aby te przesłały jej zdjęcia tego, co same dostały do zjedzenia na porodówkach w całej Polsce.

Na zdjęciach widać, że szpitalne porcje są małe, a jedzenie jest po prostu nieapetyczne. Do tego jakość produktów pozostawia wiele do życzenia.  Jedna z matek pokazała posiłek, który składa się z chleba z masłem i parówek. Kobieta dostała tak "luksusowe" śniadanie dopiero 40 godzin po urodzeniu dziecka za pomocą cesarskiego cięcia. 

Po cesarce przez 40 godzin nic nie zjadła. Później dostała absurdalny posiłek
Po cesarce przez 40 godzin nic nie zjadła. Później dostała absurdalny posiłek Instagram, screen: @schminkenbysarna
Jesteście niesamowite, kobitki. Łączę się z wami we wszystkich miastach i we wszystkich posiłkach. Nie sądziłam, że taki pozytywny odzew będzie od was

- napisała obserwatorkom. To przykre, że choć takie placówki powinny dbać o zdrowie Polaków, to wciąż nie przywiązują wagi do jedzenia. Miejmy nadzieję, że jeśli ciężarne będą nagłaśniać te problemy, to porodówki zmienią swoje stary nawyki. 

Więcej o: