Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Pobyt w szpitalu nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń życiowych. Pomijając warunki lokalowe, chorzy bardzo często narzekają na niesmaczne jedzenie. A przecież zdrowy i pełnowartościowy posiłek powinien być podstawą odżywiania szpitalnego. Żeby być zdrowym, trzeba także przecież dobrze zjeść. Szczególnie ważne jest to dla ciężarnych i położnic, które po porodzie muszą się regenerować, a jeśli dodatkowo karmią piersią, potrzebują jeszcze więcej kalorii, by wyprodukować mleko.
Jednak rzeczywistość bywa brutalna i nie oszczędza nawet kobiet w ciąży czy świeżo upieczonych mam.
Jedna z uczestniczek ósmej edycji show "Rolnik szuka żony" jest w ciąży i właśnie trafiła do szpitala. Na swoim profilu w mediach społecznościowych pokazała posiłek, który dostała na porodówce. Roksana wybrała opcję z jedzeniem wegetariańskim. To, co zobaczyła na talerzu, bardzo ją ucieszyło.
Dziękuję za wszystkie wiadomości od was. Jesteśmy na obserwacji
- napisała ciężarna na Instagramie.
Przyszła mama postanowiła zainspirować także inne kobiety i poprosiła je, aby te przesłały jej zdjęcia tego, co same dostały do zjedzenia na porodówkach w całej Polsce.
Na zdjęciach widać, że szpitalne porcje są małe, a jedzenie jest po prostu nieapetyczne. Do tego jakość produktów pozostawia wiele do życzenia. Jedna z matek pokazała posiłek, który składa się z chleba z masłem i parówek. Kobieta dostała tak "luksusowe" śniadanie dopiero 40 godzin po urodzeniu dziecka za pomocą cesarskiego cięcia.
Jesteście niesamowite, kobitki. Łączę się z wami we wszystkich miastach i we wszystkich posiłkach. Nie sądziłam, że taki pozytywny odzew będzie od was
- napisała obserwatorkom. To przykre, że choć takie placówki powinny dbać o zdrowie Polaków, to wciąż nie przywiązują wagi do jedzenia. Miejmy nadzieję, że jeśli ciężarne będą nagłaśniać te problemy, to porodówki zmienią swoje stary nawyki.