Kiedy trzyletni Bryson Crenshaw powiedział o bólu nogi, zbagatelizowano objawy. "Pewnie to grypa" - pomyślała jego mama. Jednak kiedy pojawiła się gorączka, a ból nie przechodził, rodzice chłopca zabrali go do szpitala. Tam okazało się, że konieczna będzie amputacja kończyny.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ból nogi i gorączka? Początkowo rodzice zbagatelizowali te objawy, ale kiedy temperatura wzrastała, a dolegliwość powodowała jeszcze większy ból, rodzice trzyletniego Borysona postanowili zabrać go do lokalnego szpitala w Indianie w USA.
Tam po przeprowadzonych badaniach okazało się, że przyczyną jego bólu jest martwicze zapalenie powięzi. To rzadka, "zjadająca" ciało choroba.
To pojawiło się znikąd. Myśleliśmy, że ma grypę. Środki przeciwbólowe nie działały, wiec zabraliśmy go do szpitala. Tam lekarze zauważyli, że jego prawa noga jest spuchnięta
- opowiada Megan, mama chłopca, cytowana przez portal honey.nine.com.au.
Przeprowadzone badania jednoznacznie wskazały, że w ciele małego chłopca znajduje się groźna bakteria. Od razu rozpoczęto antybiotykoterapię, jednak niezbędna okazała się tu amputacja zakażonej nogi.
Nie wiedzieliśmy, co to jest martwicze zapalenie powięzi. Nigdy o tym nie słyszeliśmy, nie znaliśmy nikogo, kto by to miał. Chciałam tylko zobaczyć twarz mojego dziecka, usłyszeć jego głos, wiedzieć, że wciąż tam jest. To wyglądało, jakbyśmy właśnie tracili nasze dziecko, a my nie mogliśmy nawet pojąć, co się dzieje
Lekarze próbowali uratować jego nogę, ale nie pozostało wystarczająco dużo zdrowej tkanki. W celu ratowania jego życia i zdrowia podjęto decyzję o amputacji kończyny. Po trudnych dniach i miesiącach rehabilitacji chłopczyk powoli wraca do zdrowia, a wkrótce ma też otrzymać specjalną protezę i wózek inwalidzki, który umożliwi mu poruszanie się.
Chociaż złe chwile już są za tą rodziną, to jednak matka chłopca za pośrednictwem mediów prosi innych rodziców, o to, aby nie bagatelizowali żadnych narzekań i nietypowych objawów u swoich dzieci.
Słuchajcie swoich dzieci. Mówił, że boli go noga, a ja nic nie widziałem. Gdybym nie zabrała go do szpitala, gdybym tylko dał mu lek przeciwbólowy, mógł już nie obudzić się rano. To była najstraszniejsza rzecz
- dodaje kobieta cytowana przez honey.nine.com.au.