Marzanna to nie tylko nazwa wykonanej przez dzieci kukły, ale to także imię starosłowiańskiej bogini zimy i śmierci. Dawniej wierzono, że aby przegonić chłód i zimno, i móc powitać odradzający się świat – należy ją przegonić. Nigdy odejść nie chciała, toteż palono ją na stosie lub zatapiano w rzekach albo jeziorach. Jednak Kościół zaczął jednak piętnować zabawy, twierdząc, że jest to pogański zwyczaj.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kukła marzanny wykonywana była ze słomy i resztek materiałów, koralików i innych ozdób, którymi przyozdabiano "lakę". Pierwszego dnia wiosny, wesoły korowód składający się głównie z dzieci, obchodził domostwa, dając tym samym ich mieszkańcom możliwość pożegnania się z zimą.
W trakcie tego obrzędu marzanna była wkładana do każdego mijanego zbiornika z wodą, co miało symbolizować jej podtapianie. Pod koniec dnia kukłę zabierali starsi mieszkańcy wioski i wyprowadzali poza granicę wsi, a następnie podpalali i wrzucali do wody. Zwyczaj symbolicznego uśmiercania marzanny był przez długi czas uznawany za pogański i nawet krytykowany przez kościół katolicki
- czytamy na portalu mjakmama24.pl.
Jednak zwyczaj ten przetrwał pomimo grzmiących protestów duchownych, którzy w swoich kazaniach sugerowali odejście od tego pogańskiego zwyczaju. Po dziś dzień w wielu szkołach, a także lokalnych społecznościach, dzieci wraz z rodzicami przygotowują kukłę marzanny, aby symbolicznie pożegnać zimę i przywitać upragnioną wiosnę.
W szkole mojej córki co roku jest organizowany konkurs nie tylko na kukłę marzanny, ale najbardziej wiosenne przebranie. Dzieci przywdziewają kolorowe stroje i wspólnie z nauczycielami przygotowują swoje kukiełki. Za moich czasów, kiedy byłam w wieku córki, pamiętam, jak wspólnie z całą szkołą wychodziliśmy topić marzannę, dziś cała celebracja pierwszego dnia wiosny pozostaje w murach placówki. Są konkursy i przebieranki. Dzieciom bardzo to się podoba
- opowiada pani Marlena, której córka ma już przygotowaną marzanę na konkurs.
'Pani wiosna', czyli córka naszej czytelniczki w przebraniu konkursowym Fot. materiały prywatne