Więcej ciekawych tematów dla świeżo upieczonych rodziców na stronie Gazeta.pl
Współcześnie panuje duża dowolność w nadawaniu imion dzieciom. Dawniej należało wybrać patrona lub patronkę, dobrze było też nazwać dziecko po starszym członku rodziny. Teraz maluchom można nadawać nawet najbardziej wymyślne imiona, także te będące nazwami pospolitymi. Niektórzy rodzice chętnie z takich możliwości korzystają.
Tenille Bain jest 33-letnią kosmetyczką z Ontario (Kanada). Jest też matką dwojga dzieci - czteroletniej dziewczynki i ośmioletniego chłopca. Swoim pociechom wybrała oryginalne, intrygująco brzmiące imiona. Córka nazywa się Chree Mary Jane, a syn - Tevye. O ile imię starszego dziecka (Tewje był biednym mleczarzem w żydowskiej wsi Anatewka przed I wojną światową, to bohater musicalu "Skrzypek na dachu") nie wzbudziło w otoczeniu rodziny większych emocji, a tyle to, które Tenille wybrała dla córki nie spodobało się najbliższym. Rodzinie swój wybór zdradziła na imprezie rodzinnej.
Wpadli w szał. Powiedzieli nam, że zwariowaliśmy i że nie możemy tego zrobić
- wyznała Tenille na łamach Daily Mail. Ona i jej partner zdecydowali się jednak nazwać dziewczynkę, tak jak planowali.
Wiele osób potem prost pytało mnie, dlaczego zdecydowałem się nazwać moją córkę Chree
- dodała, mimo że bliscy ostrzegali ją, że dziewczynka może być z tego powodu prześladowana w szkole i może mieć w przyszłości problemy z zatrudnieniem.
Skąd niechęć rodziny do imienia wybranego przez rodziców dziewczynki? Chodzi o skojarzenie. Krewni Tenille uważają, że imię, które nadali dziewczynce brzmi bardzo podobnie do nazwy konopi indyjskich w slangu. Osatecznie rodzina zaakceptowała kontrowersyjne imię, a czteroletnia Chree jest szczęśliwą dziewczynką i rodzice zapewniają, że nie ma i nigdy nie miała kłopotów związanych z niezwykłym imieniem.