Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Ta grudniowa noc była dla Jane i Matthew Millerów prawdziwym koszmarem. Ich wówczas pięciotygodniowa córeczka Gianna zrobiła się kompletnie sina podczas ostatniego karmienia przed snem. Nie reagowała na bodźce, więc tata natychmiast przystąpił do reanimacji, aby ocalić jej życie. Na szczęście problem nie był aż tak poważny i dziewczynka przeżyła. Millerowie, dowiedziawszy się, co dolegało córeczce, postanowili podzielić się swoją historią w mediach społecznościowych, aby ostrzec innych rodziców przed niebezpieczeństwem.
Jak tłumaczy Jane, mama obecnie prawie rocznej dziewczynki, noc z 10 na 11 grudnia 2021 roku była najgorszą w jej życiu. Wówczas jej mąż Matthew karmił małą Giannę butelką, gdy córeczka nagle zaczęła kasłać, po czym przestała oddychać i zrobiła się kompletnie sina. Przerażony mężczyzna zaczął reanimować dziecko, a jego żona wezwała pogotowie. Na szczęście niemowlę odzyskało przytomność tuż przed przyjazdem karetki, która zabrała je na ostry dyżur. Ratownicy stwierdzili u dziewczynki BRUE (ang. brief resolved unexplained event), czyli krótkotrwałe, niewyjaśnione zdarzenie, spowodowane refluksem żołądkowym podczas karmienia. W szpitalu przeprowadzono dokładne badania, które potwierdziły tę tezę.
BRUE (ang. brief resolved unexplained event) to krótkotrwałe, niewyjaśnione zdarzenie u niemowlęcia młodszego niż 12 miesięcy, za którego przyczynę uważa się nadmierną reakcję dróg oddechowych podczas karmienia spowodowaną refluksem żołądkowym bądź zwiększonym wydzielaniem śluzu w górnych drogach oddechowych. Jak wyjaśnia organizacja Tiny Hearts, do objawów BRUE należą: