Teściowa chciała wprowadzić się do synowej po porodzie. Zaczęła narzekać "nawet naczyń nie pozmywała"

Świeżo upieczona mama dostała od teściowej propozycję pomocy przy nowo narodzonym dziecku. Niestety nie wyglądała ona tak, jak młoda kobieta by sobie życzyła - teściowa zaczęła od progu narzekać na synową. "Nawet naczyń nie pozmywała".

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jak zmienia się organizm kobiety po porodzie?

Relacje między teściowymi a szynowymi są różne, jedne kobiety dogadują się lepiej, a inne gorzej. Jedną z rzeczy powodujących konflikty jest prowadzenie domu i opieka nad dzieckiem. Boleśnie przekonała się o tym ta młoda kobieta. Jej teściowa chciała wprowadzić się, aby pomóc przy maluchu. Szybko się jednak okazało, że nie w taki sposób, jak tego oczekiwała świeżo upieczona mama.

Teściowa chciała wprowadzić się do synowej. Miała pomóc przy dziecku

Użytkowniczka TikToka o nicku @katemotherhood otrzymała od teściowej propozycję pomocy przy dziecku. Kobieta chciała się do niej wprowadzić na dwa miesiące, aby ją nieco odciążyć. Niestety młoda mama szybko się przekonała, że pomoc w wykonaniu teściowej to nie to, czego oczekiwała. Od progu usłyszała narzekania na nieposprzątany dom, zwłaszcza na niepozmywane naczynia. Co więcej, teściowa zaoferowała młodej mamie, że może przypilnować malucha, gdy ta będzie sprzątać. To nie spodobało się Kate, która w nagraniu jasno wyjaśnia, że takiej pomocy nie potrzebuje:

Od początku karmię piersią, więc mały jest cały czas przy mnie. Pomocy potrzebuję przy zmywaniu naczyń, niekończącym się praniu, czyszczeniu prysznica, myciu podłóg czy przygotowaniu posiłków. Tego teściowa już robić nie chciała. 

Teściowa zaoferowała "pomoc" przy dziecku. Jednak nie taką, jak powinna

Świeżo upieczona mama sama mówi, że pomocy przy pilnowaniu śpiącego synka jest jej zbędna. Może postawić dziecięce łóżeczko w kuchni i mieć je cały czas na oku. Jej filmik bardzo spodobał się internautkom, które podzielają jej zdanie:

Jeśli nie chce pomóc w tym, co jest naprawdę potrzebne, to lepiej niech zostanie u siebie.
Mowy nie ma. Powiedz teściowej, żeby została u siebie. Ewentualnie może pomóc, opłacając sprzątaczkę. 

Co prawda sporo osób uważa, że teściowa ma trochę racji, jednak większość jest zdania, że kobieta po prostu chce się tylko bawić z nowo narodzonym wnukiem, i to w momencie, gdy tworzy się więź między matką a maluchem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.