Tata chciał pomóc córce z mlecznym ząbkiem. Sięgnął po sznurek i pistolet

Wyrywanie mlecznych zębów to często konieczność. Nie wypadają same, a na ich miejscu już rosną zęby stałe. To, jak radzą sobie niektórzy rodzice, wprawia w osłupienie. Internauci doceniają kreatywność pewnego taty, który postanowił wykorzystać do wyrwania zęba dziecięcy, plastikowy pistolet.

Wymiana zębów

Około czwartego roku życia rozpoczyna się przygotowanie do wymiany zębów mlecznych na stałe. Korzenie mleczaków stopniowo zanikają, a zęby zaczynają się lekko chwiać. Po mniej więcej dwóch latach, zwykle około 6. roku życia, rozpoczyna się proces wymiany układu zębów mlecznych, na układ stały. Pełen proces wymiany zębów mlecznych na stałe może trwać nawet około sześciu lat.

Niekiedy zęby same nie wypadają. Trzeba im pomóc. Jest wiele sposobów. Niektórzy przywiązują ząb do sznurka, a drugi jego koniec do klamki. Gdy ktoś pociągnie za klamkę, ząb wypadnie. Pomysłowość rodziców się nie kończy. Pewien tata wpadł na dość zwariowany pomysł.

Zobacz wideo Dagmara ma sposób na o swój piękny uśmiech. Myje zęby osiem razy dziennie

Plastikowy pistolet i sznurek

Na profilu Kylie Sandy na TikToku pojawił się filmik, na którym widzimy, jak tata pomaga pozbyć się małej dziewczynce mleczaka. Choć dziecko jest początkowo przerażone, po chwili na twarzy pojawia się uśmiech od ucha do ucha.

Tata wykorzystał dobrze znany patent – przywiązał ząb do sznurka. Końcówkę sznurka zaczepił do plastikowego pistoletu. To popularny model, który przy wystrzale wyrzuca strzałki przed siebie. Ząb oczywiście po wystrzale został na sznurku.  

Tymczasem ja, która przychodziła do mamy, żeby wyrwała może zęba albo sama sobie go wykręcałam
Ja jak byłem mały, to kombinerki i koniec haha
Pamiętam jak przechodziłam koszmar z wyrywaniem zębów, o matko...
Pamiętam jak mama zaprowadziła mnie do dentystki a ona dosłownie podeszła wyrwała i zajmowała się kimś innym na fotelu

- komentują internauci nagranie.

Tata się postarał, prawda? Kreatywny sposób wywołał u dziewczynki więcej śmiechu niż przerażenia.

Więcej o: