Chodzicie z dziećmi do restauracji? Wielu rodziców do knajpek chodzi wyłącznie, kiedy mają zapewnioną opiekę dla swoich pociech. Dlaczego? Dla wielu posiłek poza domem w asyście maluchów oznacza zerową przyjemność, a głównie stres i zimny posiłek zjedzony w pośpiechu. Najgorzej jest kiedy, opieka nad maluchami nie jest podzielona po równo.
Po więcej wiadomości zajrzyj na Gazeta.pl >>>
Sammie Head prowadzi na TikToku humorystyczny profil o tematyce parentingowym. Głównym źródłem rozrywkowego contentu jest ona sama. Pisze sama o sobie, że jest "nieszczęśliwą mamą i żoną". To oczywiście kreacja przyjęta do tworzenia nagrań w podobnej konwecji. Czasem jednak kobieta wrzuca niewyreżyserowane filmy. Jedna właśnie z takich publikacji rozgrzała jej followersów do czerwoności.
Mąż Sammie naciskał na wyjście na obiad do restauracji. Patrząc na kadry z lokalu rozumiemy, czemu jest on fanem takich posiłków i czemu ona nie jest. Jej mąż je w spokoju jak król, natomiast ona obwieszona trojgiem dzieci w pośpiechu spożywa swoje danie.
Kiedy mąż naciska na wyjście do restauracji, bo "przecież będzie w porządku"
Rzeczywistość Sammie ogromnie zdenerwowała jej obserwujące. Zdaniem wielu kobiet takie zachowanie mężczyzny jest nie do przyjęcia.
U nas jest tak mąż, ja się męczę z dziećmi, jak on zje, to on przejmuje pałeczkę i ja jem w spokoju
A jemu to tak po prostu nie jest głupio? też mam 3 dzieci i u mnie tak nie było. Dzieliliśmy się z mężem, raz on jadł pierwszy a następnym razem ja.
Dlatego wakacje brzmią fajnie dla wszystkich poza mamą. Nic się nie zmienia. Jesteś mamą, ale w innym miejscu.
Wciągnij go do domowych obowiązków. Nie możesz tego tolerować, musisz przestać być jedynym rodzicem przy stole.
A jak u Was wyglądają rodzinne posiłki w restauracjach? Chodzicie razem po knajpach czy raczej odpuszczacie takie wyjścia w asyście dzieci?