Daleney, kiedy dowiedziała się o chorobie, miała raptem cztery lata. Było to pod koniec 2022 roku i pomimo podjętego leczenia oraz próby wycięcia guza, dziewczynka zmarła. Odeszła 28 stycznia 2023 roku, a o jej śmierci poinformowali rodzice. "Nasz słodki aniołek ma teraz skrzydła. 12.16.2017 - 1.28.2023. Leć wysoko, moje słodkie dziecko" - opublikowała na FB mama dziewczynki.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Przegrała walkę z rakiem. Infekcja ucha okazała się guzem mózgu
Kiedy czteroletnia Delaney zaczęła skarżyć się na ból ucha, od razu rodzice zabrali ją do pediatry, który wykrył zapalenie ucha. Jednak ból nie miał. Dodatkowo pojawiły się także problemy z utrzymaniem równowagi. Dziewczynka nie była w stanie ujść kilku metrów, bez upadku. Zaczęło robić się poważnie, więc rodzice ponownie zgłosili się do lekarza. Tym razem wykonano jej kompleksowe badanie. Postawiona diagnoza okazała się rodzinną tragedią. Mała dziewczynka była śmiertelnie chora. Nowotwór w jej ciele zaatakował znienacka i bardzo intensywnie.
Od razu lekarze przystąpili do walki z guzem mózgu. Na początku przeprowadzono operację usuwającą nadmiar płynu, który zaczął zbierać się w jej mózgu. Następnie kolejna operacja miała usunąć część guza. Rokowania były dobra i dziewczynka opuściła mury szpitala. Jednak jej pobyt w domu, nie trwał długo.
W grudniu stan dziewczynki się pogorszył. Delaney zaczęła mdleć z bólu, a kiedy została ponownie przyjęta do szpitala, okazało się, że w jej organizmie rozwinęła się infekcja
- czytamy na portalu zdrowie.pareting.pl.
Niestety - nie udało się uratować dziecka. Pięcioletnia dziewczynka zmarła pod koniec stycznia, o czym poinformowała jej mama za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Nasz słodki aniołek ma teraz skrzydła. 12.16.2017 - 1.28.2023. Leć wysoko, moje słodkie dziecko
