Udusiła swoje dzieci taśmami do ćwiczeń. Datę wybrała na podstawie wersetu z Bilbii

Matka trójki dzieci udusiła je taśmami do ćwiczeń, a ciała pozostawiła w piwnicy domu. Po dokonaniu tej makabrycznej zbrodni chciała popełnić samobójstwo - skacząc z okna swojego domu. Przeżyła upadek. Obecnie znajduje się w szpitalu, leżąc sparaliżowana od pasa w dół. Trwa jej proces. Kobieta czeka na ogłoszenie wyroku.

5-letnia Cora, 3-letni Dawson zmarli na miejscu, uduszeni przez własną matkę. Trzecie dziecko, 8-miesięczny Callana jeszcze przez trzy dni walczył w szpitalu o życie, jednak lekarze nie byli w stanie uratować dziecka. Ich matka, która dokonała tej przerażającej zbrodni, próbowała popełnić samobójstwo. Przeżyła upadek i obecnie znajduje się w szpitalu. W rozmowie z psychologiem powiedziała, że słyszała w głowie męski głos, który kazał jej to zrobić. Datę miała sama wybrać, na podstawie wersetu z Biblii.

Zobacz wideo Najgłośniejsze zaginięcia w Polsce. Nie wszystkie zostały wyjaśnione, nie wszystkich sprawców ukarano

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zabiła trójkę swoich dzieci, bo słyszała głosy. Teraz czeka na wyrok

32-letnia mieszkanka Duxbury w stanie Massachusettes, Lindsay Clancy 24 stycznia 2023 roku postanowiła udusić swoje dzieci. Wybrała tę datę na podstawie wersetu z Biblii, a męski głos, który słyszała w swojej głowie, przekonywał ją, że tak właśnie ma zrobić. Postanowiła udusić niczego nieświadome maluchy. Użyła w tym celu taśm do ćwiczeń, a ich małe ciałka zostawiła w piwnicy. Następnie weszła na piętro swojego domu, otworzyła okno i wyskoczyła. Jakiś czas później do domu wrócił mąż kobiety, który zszokowany widokiem zakrwawionego ciała swojej żony, leżącego na trawniku przed domem, wezwał odpowiednie służby. Jednak to nie koniec. Ogromnego szoku doznał, kiedy znalazł swoje dzieci. 5-letnia Cora, 3-letni Dawson zmarli na miejscu, uduszeni przez własną matkę. Trzecie dziecko, 8-miesięczny Callana, jeszcze przez chwilę walczył w szpitalu. Jednak i jemu nie udało się przeżyć.

 

Lindsay leczyła się na depresję poporodową po urodzeniu najmłodszego dziecka i przyjmowała dwanaście różnych leków, w tym Prozac i Seroquel, które zdaniem jej adwokata "uczynić z niej zombie". Po nieudanej próbie samobójczej trafiła do szpitala. W wyniku skoku z dużej wysokości doznała urazu rdzenia kręgowego i jest sparaliżowana od pasa w dół. Właśnie rozpoczął się proces kobiety, w którym za pomocą komputera i dostępu do internetu - bierze udział. Został jej postawiony zarzut zabójstwa.

32-letnia pielęgniarka oskarżona o zamordowanie trójki swoich dzieci, pojawiła się dziś w sądzie za pośrednictwem Zoomu ze swojego szpitalnego łóżka, aby wysłuchać zarzutów stawianych jej przez państwo. Prokuratorzy powiedzieli, że Clancy rzekomo udusiła na śmierć trójkę swoich dzieci, zanim podjęła próbę samobójczą, wyskakując z okna drugiego piętra domu rodzinnego w Duxbury w stanie Massachusetts 24 stycznia

- czytamy w poście w mediach społecznościowych.

Proces Lindsay
Proces Lindsay Fot. screen Instagram / lawandcrime
 

Jaki będzie wyrok? O tym przekonamy się zapewne za kilka dni. Jej mąż, Patrick Clancy, przed mszą pogrzebową swoich dzieci, która odbyła się z początkiem lutego, zaapelował do wszystkich zebranych, aby wybaczyli jego żonie.

Chcę was wszystkich prosić, abyście wybaczyć Lindsay, tak jak ja to zrobiłem. Prawdziwa Lindsay była kochająca i troskliwa wobec wszystkich - mnie, naszych dzieci, rodziny, przyjaciół i swoich pacjentów. Jedyne, czego jej teraz życzę, to żeby w jakiś sposób mogła odnaleźć spokój

- napisał na stronie GoFundMe, na której przyjaciele po tragedii założyli dla niego zbiórkę. 

 
Więcej o: