Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Napoje energetyczne (zwane potocznie energetykami, energolami czy monsterkami) to napoje, które zawierają bardzo dużo cukru, kofeiny czy tauryny. Co do zasady mają pobudzać człowieka, ale bardziej szkodzą, niż faktycznie pomagają. Jednak mimo to, są niezwykle popularne wśród młodzieży szkolnej, która i tak nie odżywia się za dobrze. Aby walczyć z tym problemem, są plany wprowadzenia całkowitego zakazu sprzedaży energetyków osobom niepełnoletnim. Kiedy miałyby wejść nowe przepisy? Sprawdzamy.
Polski rząd jakiś czas temu zadeklarował, że zostaną wprowadzone zmiany w przepisach, które uniemożliwią sprzedawanie energetyków dzieciom i młodzieży poniżej 18 roku życia. Jednak jak się okazuje, prace nad nową ustawą idą bardzo opornie - nasza redakcja wystąpiła więc do Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia o wyjaśnienia w tej sprawie. W oficjalnej wiadomości podpisanej przez Marię Kuźniar z wydziału ds. mediów, dowiadujemy się, że:
Aktualnie nie prowadzimy prac legislacyjnych dotyczących napojów energetyzujących.
Jednak jak poinformował na antenie RMF FM, Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki, dziś (8 lutego 2023 roku) ma zostać złożony w Sejmie projekt ustawy, która zakazuje zarówno reklamowania, jak i sprzedaży energetyków nieletnim.
Jak wynika z powyższej odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia, ustawy oficjalnie zakazującej sprzedawania nieletnim energetyków nieprędko się doczekamy, jednak problem jest palący. Coraz więcej dzieci i młodzieży ulega modzie na słodkie napoje energetyzujące, co bardzo szkodzi ich zdrowiu (pisaliśmy o tym nieco szerzej w tym artykule), zwłaszcza w połączeniu z niewłaściwym odżywianiem. Co można z tym zrobić? Podwyższono już ceny za słodzone napoje, a samych energetyków nie można kupić w szkolnych sklepikach, ale problemu to nijak nie rozwiązało. Konieczna jest bowiem edukacja na temat zdrowego odżywiania i szkodliwości zarówno energetyków, jak i słodzonych napojów czy mocno przetworzonej żywności. Jednak do tego trzeba znaleźć dobry sposób, aby dotrzeć do młodych ludzi, bo nudne, szkolne pogadanki nie wystarczą.