Przyjęła księdza po kolędzie. Nagle padł temat in vitro i aborcji, a oburzony kapłan wstał. "Oddalił się w pośpiechu"

Chodzenie księży po kolędzie to bardzo długa tradycja odwiedzania swoich parafian przez duchownych. Jest to nie tylko czas modlitwy, ale także rozmowy. Jedna z kobiet podzieliła się swoją dość osobistą historią, kiedy podczas odwiedzin księdza padł temat aborcji i in vitro. Oburzony kapłan dość szybko opuścił mieszkanie.

Jedna z kobiet opisała na Twitterze swoją dość osobistą historię odnośnie wizyty duszpasterza w czasie corocznego chodzenia po kolędzie. Przyjęła kapłana w domu, zapewne też przygotowała świece, krzyż, wodę święconą. Jednak kiedy rozmowa zeszła na dość niewygodne tematy dla Kościoła, kapłan oburzony wstał i wyszedł z jej domu. Co się stało dokładnie?

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek zbiera podpisy pod projektem ustawy "TAK dla in vitro"

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Aborcja, in vitro i rozwód - o tym nie porozmawiasz z księdzem?

Styczeń i luty to miesiące, w których duchowni odwiedzają w domach swoich parafian. Jest to nie tylko czas modlitwy, ale przede wszystkim rozmów. Jednak te nie zawsze okazują się dość komfortowe. Zwykłe pytania o chodzenie na mszę świętą, czy życie według przykazań, może zmienić się na tematy dotyczące in vitro i aborcji. Z takim "zestawem" pytań i równie mocnych argumentów nie poradził sobie jeden z księży. Otóż jedna z kobiet na Twitterze podzieliła się swoją dość nietypową historią tego, jak wyglądało spotkanie jej mamy z księdzem.

Moja mama kiedyś pokłóciła się z księdzem o in vitro, aborcję, rozwody w sytuacji, gdy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone

- pisze o nietypowej sytuacji kobieta.

Co na to duchowny?

Ksiądz w pewnym momencie użył słów "to trzeba być debilem", zagotował się, zrobił się czerwony, zasugerował, że zgnijemy w piekle i  oddalił się w pośpiechu

- opisuje internautka.

'Największy koszmar' kobiet u ginekologa? Problem z majtkami. 'Się śmiejcie, ale serio' (zdjęcie ilustracyjne)Nastolatka poszła na pierwszą wizytę u ginekologa. Była dziewicą. Usłyszała od lekarza: Ja bym pani nie przepuścił

Ta nietypowa historia jest odpowiedzią na post popularnej w sieci internautki, którą wielu kojarzy z nicka: Grażynka Kowalska. Otóż kobieta twierdzi, że również w jej przypadku, duchowny uciekł po tym, jak zadała mu zestaw kilku niewygodnych pytań.

Wpuściłam księdza po kolędzie i zadałam parę pytań - niewygodnych pytań o dzieci, ziemie i Rydzyka… uciekł

- napisała Grażynka Kowalska.

Wielu użytkowników Twittera zdążyło jeszcze zażartować z pytaniem, czy duchowny zdążył wziąć kopertę, a może słysząc te wszystkie słowa, odprawił na tej rodzinie egzorcyzmy?

Mama nie chce, aby jej mąż robił cokolwiek przy dzieciach. 'Sposób na szczęśliwą rodzinę'Mama nie chce, aby jej mąż robił cokolwiek przy dzieciach. "Sposób na szczęśliwą rodzinę"

Więcej o: