Kobieta jest w ciąży i czuje się źle. Jednak czy jest to wystarczający powód, aby opuścić mszę świętą i nie pójść do Kościoła? Czy zostając w domu, popełnia grzech? Przyszła mama, która chciała poznać odpowiedź na to pytanie, poprosiła o wyjaśnienie problemu przez księdza. Co jej odpowiedział duchowny?
Lenistwo jest jednym z siedmiu grzechów głównych, a uczestnictwo we mszy świętej jednym z obowiązków praktykującego katolika. Toteż jeśli dana osoba nie idzie do Kościoła, bo jej się zwyczajnie nie chce - popełnia grzech. Jednak zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku kobiet w ciąży. Jedna z przyszłych mam zadała księdzu pytanie, czy jak źle się czuje, spodziewając się dziecka i nie chce iść do Kościoła, popełnia ona grzech?
Kobiecie odpowiedział ks. Piotr Jarosiewicz, który nagrywa filmiki o tematyce kościelnej i wrzuca je na swojego Tik Toka.
Trzeba pamiętać, że pani ma dbać o zdrowie. A w tym przypadku ma pani w sobie cud dzieciątka, życia, więc tu o dwie osoby trzeba dbać. Jak czujemy się fatalnie, to zostajemy w domu. Dbamy o siebie, żeby wszystko było dobrze. W domu możemy pomodlić się na tyle, o ile zdrowie pozwala. Można włączyć sobie w radiu mszę świętą, w telewizji, ale dbajmy o siebie i tym bardziej o dzieciątko. Jest pani w stanie błogosławionym, więc absolutnie nie ma grzechu
- komentuje sprawę duchowny, który zachęca przyszłą mamę do pozostania w domu, jeśli czuje się źle. W tym przypadku nie ma grzechu.