Pisał do dziewczynek, prosząc o zdjęcia ich stóp. Przypadkiem wiadomość przeczytała mama dwunastolatki

Mama dwunastoletniej dziewczynki przypadkiem przeczytała dziwną wiadomość wysłaną do jej córki. Dorosły mężczyzna kontaktował się z dziećmi i prosił o zdjęcia ich stóp. Przerażona kobieta postanowiła interweniować.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy zacząć bawić się z dzieckiem? Znacznie wcześniej niż mogłoby się wydawać

Odkąd powstał internet i narzędzia do komunikacji mówi się, żeby bardzo uważać, z kim się kontaktujemy. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, które nieświadome zagrożenia, mogą stać się ofiarami pedofili. O tym, jak niebezpieczne mogą być znajomości z internetu, przekonała się mama dwunastoletniej dziewczynki z Obornik. Jej córka otrzymywała wiadomości od dorosłego mężczyzny, który prosił o zdjęcia stóp. Kobieta bez chwili zwłoki zaczęła walczyć o bezpieczeństwo dzieci.

Dorosły mężczyzna pisał do nastolatek. Prosił dziewczynki o zdjęcia ich stóp

Jak relacjonuje dla portalu Oborniki.naszemiasto.pl, mama 12-latki:

Jak zobaczyłam te wiadomości, byłam zaskoczona. Do mojej 12-letniej córki wypisywał na messengerze dorosły mężczyzna. To nie były niewinne wiadomości. Ten mężczyzna natarczywie prosił moją córką o przesłanie zdjęcia swoich stóp. Zapraszał ją także na papierosa, przejażdżkę autem. 

Dodała też, że:

Córka dostała również od niego półnagie zdjęcie. Nie było na nich widać genitaliów, choć mężczyzna jest na nim bez bielizny.

Jak udało się jej dowiedzieć, podobne wiadomości ze zdjęciami mężczyzny dostawała też 11-letnia koleżanka Oborniczanki. To przeraziło matkę dziewczynki, która założyła na Facebooku konto, na którym podała się za 13-latkę. Tak jak przewidziała, napisał do niej w ten sam sposób. Matka 12-latki postanowiła działać. Skontaktowała się z nauczycielami i rodzicami innych uczniów ze szkoły córki, aby wzmogli czujność, oraz z policją.

Mężczyzna wysyłał dzieciom dwuznaczne wiadomości. Matka 12-latki zgłosiła sprawę policji

Oborniczanka niezwłocznie zgłosiła podejrzane wiadomości na policję. Jak sama mówi (za portalem Oborniki.naszemiasto.pl):

Ten mężczyzna jest znany ze specyficznego zachowania. Do momentu, kiedy zaczepiał rówieśniczki, a te sobie spokojnie dawały radę ze spławieniem go, to sprawa nie była nagłaśniana. W momencie, kiedy wypisuje on już do dzieci, robi się to niepokojące. Nie sądzę, że to są tylko te dwie dziewczynki. Obecnie w mediach społecznościowych zaprasza koleżanki z klasy córki. Obawiam się o bezpieczeństwo naszych dzieci.

Sprawie przyjrzała się zarówno policja, jak i prokuratura, jednak nie wszczęto postępowania. Jak wyjaśniła Barbara Stańko, rzeczniczka prasowa:

Komenda powiatowa policji w Obornikach prowadziła postępowanie w tej sprawie. Prokuratura stwierdziła jednak, że nie mamy tutaj do czynienia z czynem zabronionym.

Jednocześnie policjanci proszą też rodziców o wzmożoną czujność i zgłaszanie każdego niepokojącego incydentu.

Więcej o: