Instagramowe ideały dalekie od rzeczywistości
Jeszcze do niedawna w mediach społecznościowych panował trend na idealność. Ze wszystkich stron otaczały nas cukierkowe pokoje dziecięce, cudownie ubrane dzieci, uśmiechy od ucha do ucha, domy i mieszkania wyglądające jak z okładek katalogów. Zero plam na ubraniach, zero brudu, kurzu i bałaganu. Brak kłótni, buntów i nieplanowanych zdarzeń. Powodowało to nie tylko coraz większą frustrację wśród obserwujących, ale i poczucie niesprawiedliwości. Ludzie zastanawiali się co robią źle, że ich codzienność zupełnie nie wygląda, jak ta przedstawiona w sieci.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Są takie w domy, w których bałagan to uroczy dodatek
Sporo wątpliwości budziły pięknie obrobione zdjęcia wielodzietnych rodzin. Ich domy wyglądały, jakby nikt w nich nie mieszkał, a dzieci sprawiały wrażenie, jakby odświętne i eleganckie sukienki, tiule i falbanki były ich codziennym, standardowym strojem. Nie trzeba było długo czekać na reakcje ludzi, których życie dalekie było od instagramowych norm. Sieć zaczęły zalewać zupełnie inne obrazki. Dzieci, które z radością bawią się błocie lub pokojach, w których widać jeden wielki bałagan. Domy, w których widać, że ktoś mieszka. Trudno oczekiwać od mamy kilkorga dzieci, że będzie przez cały dzień sprzątała w domu wszystkie kąty. A niestety przez jakiś czas niektóre mamy narzucały sobie taką presję i cele. To niestety zgubne. Jedna z takich wielodzietnych mam - @wisniowa_mama, jest szczęśliwą mamą piątki. Ma czterech synków i wymarzoną córeczkę, którą nie tak dawno temu powitała na świecie. Kilka dni temu opublikowała krótki filmik, pokazując jak wygląda jej dom przy piątce dzieci. Takich filmików potrzeba więcej. Powinny dotrzeć do tych mam, które wciąż od porządku w domu uzależniają poczucie własnej wartości.
OFERTY AVANTI24.PL: Dzianinowe swetry i sukienki na wyprzedaży u znanych marek. Sweter z warkoczowym splotem zachwyca!
Gotowy obiad dla dzieci to nie koniec świata
Bałagan w domu, niepozmywane naczynia, niezrobione pranie albo co gorsza zrobione i nie wyjęte na czas, drzemka w środku dnia, kupienie gotowego obiadu czy włączenie dzieciom bajki na 20 minut to nie jest dramat. Tak wygląda życie z dziećmi pod jednym dachem. Znacznie lepiej, żeby dzieci miały obok siebie mamę, która umie odpuścić i cieszyć chwilą, niż sfrustrowaną i nieustannie biegającą ze ścierką, odkurzaczem czy czuwającą nad kilkudaniowym obiadem w kuchni. Bardzo potrzebne jest by ten temat zaczął być normalizowany w społeczeństwie. Wiele mam wciąż tego potrzebuje.
Jak nikt nie płacze to jest sukces - cała resztę należy olać - 4 dzieci i 20 lat doświadczenia już mnie tego nauczyły.
Podziwiam, ja nie ogarniam jednego.
Normalne życie a jak ktoś tego nie rozumie to trudno. A panna J. Cudowna.
Tylko spokój nas uratuje. Bałagan zniknie, a wspomnienia zostaną.
Po co sprzątać jutro będzie to samo.
Ja mam taki „porządek" czasami przy jednym, nie wiem jak ogarniasz 5 bo jedno to już dużo do ogarnięcia.
Marika! To jest nieład artystyczny, znam to z autopsji.
Jest życiowo!
OFERTY AVANTI24.PL: Po więcej modowych inspiracji zapraszamy na Avanti24.pl
