Bała się RSV. Mąż miał pilnować, aby dzieci myły ręce. Wtedy zobaczyła, gdzie syn wkłada język

Kobieta poprosiła męża, aby przypilnował dzieci podczas mycia rąk, bo bała się wirusa RSV. Nagle zobaczyła, gdzie syn wkłada język. Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się w mediach społecznościowych.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy zacząć bawić się z dzieckiem? Znacznie wcześniej niż mogłoby się wydawać

Od kilku miesięcy jest mnóstwo zachorowań na choroby spowodowane wirusem RSV. Ta mama jest z zawodu pielęgniarką, która codziennie styka się z chorymi dziećmi. Chciała uchronić dzieci przed chorobą, pilnując, aby myły ręce, ale ku jej przerażeniu odkryła, co jej syn robił podczas zakupów. Medyczka postanowiła podzielić się nagraniem nieodpowiedzialnego zachowania synka, aby ostrzec innych rodziców.

Bała się RSV. Dzieci miały myć ręce. Zobaczyła, gdzie syn wkłada język

Pielęgniarka Elizabeth Carpenter jest matką dwójki dzieci - córeczki i synka. Ostatnio opublikowała na TikToku filmik, na którym pokazała, gdzie chłopiec wkładał język podczas zakupów. Choć zachowanie dziecka może wydawać się zabawne, to jest niebezpieczne dla zdrowia -  chłopiec oblizywał szczeble sklepowego wózka. Może się to skończyć naprawdę źle - sklepowe wózki i koszyki są dotykanie przez setki osób, które niekoniecznie dbają o higienę, więc o zakażenie groźną chorobą bardzo łatwo. Zresztą nie raz wykrywano na wózkach i koszach na przykład bakterie kałowe, które są bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Pielęgniarka chce w ten sposób ostrzec rodziców, aby bardziej zwracali uwagę na to, co robią ich dzieci na co dzień. Z pozoru niewinna zabawa może być tragiczna w skutkach.

Bała się RSV. Przypadkiem zobaczyła, co syn robi na zakupach

Nagranie z rodzinnych zakupów stało się wiralem - do tej pory zebrało ponad 100 tysięcy polubień oraz niemal trzy tysiące komentarzy. Internauci popierają autorkę filmiku, że zachowanie chłopca jest niedopuszczalne:

Właśnie umarłam. Strasznie boję się zarazków. No po prostu nie mogę.
O Boże, nie mogę na to patrzeć.
Moje dziecko też tak robi. I ciągle przez to choruje.
Mój synek tak zrobił, a ja prawie dostałam zawału.

Jednak wiele osób, uważa, że chłopiec w ten sposób wzmacnia swoją odporność:

On nigdy nie będzie chorował. Ma dobrego ojca!
Moje dzieci też tak robiły. Nawet żuły swoje buciki. Teraz mają świetną odporność.
Trening układu odpornościowego! Kiedyś wszystko wkładaliśmy do buzi, a dziś to jest nie do pomyślenia… Byliśmy najzdrowszymi dziećmi. 
Kobieto, moja córka robi to cały czas i nigdy nie była chora.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.