"Uwielbiam podziwiać młodzież do bierzmowania w kościele. Czym oni są tacy zmęczeni?"

- Uwielbiam podziwiać młodzież do bierzmowania w kościele. Czym oni są tacy zmęczeni? Wchodzi taki najczęściej minutę przed mszą świętą albo już spóźnieni, żeby przypadkiem za długo nie przebywać w kościele. Przyklęknięcie przed tabernakulum przerasta ich możliwości - zauważa jeden z katolików, który opisał w sieci zachowanie młodzieży przygotowującej się do bierzmowania.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Bierzmowanie zbliża się wielkimi krokami. Zgodnie z tradycją chrześcijańską bierzmowanie uważane jest za drugi po chrzcie sakrament inicjacji chrześcijańskiej. Jego celem jest umocnienie wiary i jeszcze silniejsze związanie się z Kościołem. Bierzmowanie jest udzielane kandydatom w wieku pomiędzy 14., a 18. rokiem życia i odbywa się zazwyczaj w maju. Aby przystąpić do sakramentu, trzeba się do niego odpowiednio przygotować. W niektórych parafiach kursy dla bierzmowanych trwają nawet dwa lata, jednak można zaobserwować, że najczęściej bierzmowani przygotowują się od września do maja. 

Zobacz wideo Kidawa-Błońska o wyprowadzeniu religii ze szkół i Funduszu Kościelnym

"Przyklęknięcie przed tabernakulum przerasta ich możliwości"

W sieci pojawiło się wpis mężczyzny, który przyznał, że od jakiegoś czasu obserwuje młodzież przygotowującą się do bierzmowania. Z jego obserwacji wynika, że młodzi katolicy nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i podchodzą do przygotowań dość lekceważącą. Okazuje się, że niektórzy spóźniają się na mszę, a inni nie wiedzą, że przed tabernakulum należy przyklęknąć. 

Uwielbiam podziwiać młodzież do bierzmowania w kościele. Czym oni są tacy zmęczeni? Wchodzi taki najczęściej minutę przed mszą świętą albo już spóźnieni, żeby przypadkiem za długo nie przebywać w kościele. Przyklęknięcie przed tabernakulum przerasta ich możliwości

- pisze internauta. 

Czy religia w szkołach jest obowiązkowa? Bez uczęszczania na lekcję religii, nie można przystąpić do pierwszej komunii świętej

Uczniowie w polskich szkołach aktualnie mają cztery opcje do wyboru: uczęszczanie na religię, udział w lekcjach etyki zamiast religii, zapisanie się na obydwa przedmioty lub na żaden z nich. Już niedługo mogą pojawić się jednak pewne zmiany w tym zakresie. Przemysław Czarnek chce, aby dzieci i młodzież obowiązkowo uczęszczały na jeden z tych przedmiotów - religię albo etykę.

Religia nigdy nie będzie obowiązkowa. Najwcześniej za dwa lata chcemy wprowadzić obowiązek uczęszczania na lekcje religii lub etyki

- mówił jakiś czas temu w rozmowie z TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Według ankiety CBOS w grupie wiekowej 18–24 lata liczba praktykujących z blisko 70 proc. w 1992 r. stopniała do 23 proc.

Więcej o:
Copyright © Agora SA