Matka podawała jej amfetaminę, wytwórnia kazała palić papierosy, a miliony ludzi uwielbiało

Wiele dziecięcych gwiazd Hollywood otwarcie zaczynało się buntować, jednak nie Judy Garland. Matka zafundowała jej piekło na ziemi, a wszystko przez niespełnione ambicje i chore ideały.
Zobacz wideo Szalina Malina wspomina czasy podstawówki: Mama założyła mi Facebooka

Ta młoda dziewczyna podbiła serca milionów widzów, za sprawą głównej roli w "Czarnoksiężniku z krainy Oz". Dzieci, które oglądały ją przed telewizorami zazdrościły jej wszystkiego. Chciały mieć takie samo piękne i wspaniałe życie. Nie miały jednak pojęcia z czym Judy Garland musiała się mierzyć za kulisami. Jej życie znacznie odbiegało od tego pięknego i sielankowego, o którym wszyscy myśleli. Wręcz przeciwnie, przypominało koszmar, w którym główną rolę odegrała najbliższa Judy osoba - matka. 

 

Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Jedno marzenie z dzieciństwa

Przyjście Judy Garland na świat, było zupełnie nie tym, czego oczekiwała jej matka. Córka zniszczyła jej karierę. Ale skoro nie wyszło jej, swoje oczekiwania, plany i ambicje przeniosła na maleńką córkę. Judy stawiała swoje pierwsze kroki na scenie już w wieku dwóch lat. Wtedy występowała obok swoich starszych sióstr w klubach nocnych. Matka nie odpuszczała, na każdym kroku krytykowała ją i dawała do zrozumienia, że liczy się dla niej jedno - córka miała przynosić pożytek, nie ważne na jakiej scenie. Mała Judy miała coraz mniej ochoty na karierę aktorki. Matki to nie obchodziło, chciała mieć pewność, że jej córka będzie w stanie zostać na scenie do późnych godzin, dlatego podawała jej leki znane w branży jako "pep-pills", które dodawały energii, a także tabletki, które pomagały jej zasnąć po występie. Co więcej Judy Garland nie była jedynym dzieckiem, któremu rodzice czy wytwórnia podawały substancje psychoaktywne. W tamtych czasach była to powszechna praktyka w Hollywood. Według Geralda Clarke'a biografa aktorki, to matka Garland jako pierwsza podawała swojej niespełna dziesięcioletniej córce tabletki.

Restrykcyjna dieta, narkotyki i uzależnienie

W wieku 13 lat Judy Garland podpisała kontrakt z wytwórnią Metro-Goldwyn-Mayer. Droga, która miała być spełnieniem marzeń, okazała się największym koszmarem w życiu. Wystąpiła w ponad dwudziestu filmach dla tej wytwórni, w wielu z nich u boku Mickeya Rooneya, który również był wtedy nastolatkiem. Kontrakt pozwalał na ciągłe kontrolowanie dziewczynki, zwłaszcza jej wagi, która już wtedy nie do końca podobała się szefom studia. Nazywali ją wtedy "grubą małą świnią z warkoczami". Szybko przyszedł moment, w którym została zmuszona do przejścia na dietę. Mayer nakazał by jedynym jej posiłkiem był rosół, by piła czarną kawę i paliła papierosy (nawet do 80 dziennie). Podawano jej także tabletki zmniejszające apetyt. Nieustannie wszyscy obserwowali Garland, a jeśli aktorka zjadła coś, czego nie powinna, była natychmiast wzywana na dywanik do szefostwa. Na rok przed realizacją "Czarnoksiężnika z krainy Oz" kierownicy studia wysyłali do siebie notatki, w których szczegółowo opisywali spożywane przez Garland posiłki. Zanim rozpoczęły się zdjęcia do filmu, aktorka była już na skraju uzależnienia od narkotyków i cierpiała na zaburzenia odżywiania.

 

Przemoc na planie "Czarnoksiężnika z krainy Oz"

Gdy rozpoczęły się prace na planie filmowym "Czarnoksiężnika z krainy Oz" Judy miała 17 lat. Była nastolatką, stawała się powoli kobietą. Szefostwo chciało mieć pewność, że zostanie zachowany jej dziecięcy wygląd, dlatego posunęli się do takich działań jak: obwiązywanie piersi, stosowanie gorsetów, zdejmowane nakładki na zęby czy zakładanie gumowego krążka zmieniającego kształt jej nosa. Popularne postacie zwane jako Munczkin na ekranie bardzo ją wspierały, gdy jednak gasły światła reflektorów Judy była przez nich molestowana. Jej trzeci mąż, Sidney Luft, napisał w swoim pamiętniku tak: 

Myśleli, że wszystko ujdzie im na sucho, bo byli tacy mali. Na planie uprzykrzali Judy życie, wkładając ręce pod sukienkę. Ci mężczyźni mieli 40 i więcej lat.
 

Życie poza planem

Aktorka nigdy się nie buntowała, choć wiele innych gwiazd traktowanych w ten sposób próbowało się stawiać. Ostatecznie Judy była pięciokrotnie zamężna i nieustannie miała problemy z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Chorowała również na zaburzenia odżywiania. Choć doczekała się trójki dzieci, które darzyła wielką miłością, przez własną matkę oraz pierwszego męża była zmuszona wcześniej do aborcji. W 1969 r. Judy Garland została znaleziona martwa w swoim domu. Zmarła na skutek przedawkowania narkotyków. Miała wtedy zaledwie 47 lat. Pozostawiła po sobie spuściznę, która nigdy nie zostanie zapomniana, ale oglądając kolejny raz słynne produkcje z jej udziałem nie da się już zapomnieć jakie piekło musiała przechodzić za życia. 

Zobacz też: najgorętsze modowe trendy na Avanti24.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.