Półtoraroczna Nina przegrała walkę z białaczką. Zmarła w niedzielę, 22 stycznia 2023 roku, a o jej śmierci poinformował ojciec dziecka za pośrednictwem mediów społecznościowych. Pomimo wielu akcji rejestracji nowych osób w bazie dawców szpiku, licznych zbiórek pieniędzy na dalsze leczenie - dziewczynki nie udało się uratować.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kiedy urodziła się mała Nina, jej rodzice byli niezwykle szczęśliwi. Jednak cztery miesiące później ich spokojne życie rodzinne zostało zburzone. Diagnoza postawiona przez lekarzy spadła na nich niczym grom z jasnego nieba. U małej dziewczynki wykryto białaczkę bifenotypową. Jej rodzice od razu podjęli walkę z chorobą.
Równolegle musiała mieć też przeprowadzoną operację usunięcia martwicy jelita. Od listopada do marca leczenie przebiegało zgodnie z planem. Niestety w marcu doszło do wznowy linii szpikowej. Wznowa spowodowała problem z oddychaniem i Ninka trafiła na 6 dni na intensywną terapię. Po tych 6 dniach wróciła na oddział onkologii, ale niestety okazało się, że na żołądku ma zrosty. Musiała przejść operację żołądka i znów trafiła na intensywną terapię. Dzień po operacji doszło do niewydolności wielonarządowej i wstrząsu septycznego. Przez kilka dni po operacji Nina była w stanie krytycznym. Po 23 dniach na intensywnej terapii powróciła na oddział onkologii. Na początku maja dowiedzieliśmy się, że u Ninki zostanie zrobiony przeszczep szpiku
- informowała Drużyna Szpiku.
Od razu znalazły się osoby, chcące pomóc małemu dziecku wygrać z chorobą. Organizowane były zbiórki pieniędzy, a także różnego rodzaju spotkania, podczas których zachęcano do rejestracji potencjalnych dawców szpiku. Niestety choroba okazała się silniejsza. Mała Nina zmarła 22 stycznia 2023 roku.
Wczoraj po długiej walce z chorobą zmarła nasza ukochana córeczka Ninka
- napisał Damian Maślanka, tata Niny, na swoim FB.
Rodzice zmarłego dziecka w tych trudnych chwilach dziękują za słowa otuchy, ale także za niesamowite wsparcie.
Wiele osób zaangażowało się w pomoc Nince - nasi przyjaciele, znajomi z pracy, sąsiedzi. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni, bo w tych trudnych chwilach są dla nas ogromnym wsparciem
- pisali rodzice Niny, których słowa cytuje portal wiadomości.wp.pl.