Mała dziewczynka, szukając pomocy, zapukała do przypadkowego domu. Wycieńczona i głodna, ostatkiem sił przekazała informację, że jej mama wraz z dwójką braci zostali na polu i zmarli we śnie. Ta wiadomość postawiła na nogi wszystkie służby w mieście Pontiac, w stanie Michigan w USA. Okazuje się, że kobieta wraz z dwójką swoich dzieci zamarzła, a dziewczynce udało się przeżyć, bo nie posłuchała mamy, kładąc się na ziemi i zasypiając.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kiedy w niedzielę 22 stycznia 10-letnia Lilly ostatkiem sił zdołała zapukać to przypadkowego domu, jej młodsi bracia wraz z mamą już nie żyli. Zmarli w wychłodzenia. Ich ciała znaleziono na polu w mieście Pontiac w stanie Michigan. Dziewczynce udało się przeżyć, bo nie posłuchała polecenia matki, aby położyć się na ziemi i spać. Obudziła się i ruszyła po pomoc.
10-letnia Lilly zapukała do drzwi przypadkowego domu, mówiąc, że jej mama i bracia nie żyją. Dziewczynka trafiła do szpitala w stanie hipotermii
- czytamy na portalu fakt.pl.
Po odnalezieniu ciał kobiety i dwójki dzieci została wykonana sekcja zwłok. Przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu podczas nocy spędzanej na zewnątrz.
Jak przekazał szeryf lokalnej policji Michael Bouchard, ciała 35-letniej Monici Cannady, 9-letniego Kyle'a Miltona i 3-letniego Malika Miltona zostały znalezione w niedzielę 22 stycznia, zaraz potem jak 10-letnia Liily trafiła do przypadkowego domu z informacją, że jej mama i bracia nie żyją.
Jak podaje portal fakt.pl, rodzina miała swój dom, ale od jakiegoś czasu Monica zmagała się z problemami psychicznymi. Kobieta uważała, że jest śledzona, w tym także przez policjantów, co skłoniło ją do szukania kryjówki poza domem. Według jej krewnych rodzina opuściła mieszkanie ok. trzech tygodni temu. Próbowali jej pomóc, ale nie mogli kobiety i jej dzieci.
Dzień przed śmiercią Monica i jej dzieci byli widziani w okolicy, chodząc po domach i prosząc o jedzenie. Służby otrzymały nawet zgłoszenie o matce i dzieciach chodzących bez odpowiednich ubrań, ale nie mogły ich namierzyć
- podaje portal fakt.pl.