Nie przepadał za dziećmi, ale napisał dla nich najbardziej znane wierszyki. Podobno, żeby uwieść przedszkolankę

Słyszymy: Jan Brzechwa, myślimy: "Kaczka dziwaczka" i "Akademia Pana Kleksa". Słusznie, chociaż autor najpiękniejszych polskich wierszy dla dzieci stworzył je dopiero koło czterdziestki. Był przede wszystkim prawnikiem, współzałożycielem ZAiKS-u i satyrykiem.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Jan Brzechwa, a właściwie Jan Wiktor Lesman przyszedł na świat 15 sierpnia 1898 roku w Żmerynce (miasto w Ukrainie). Był stryjecznym bratem Bolesława Leśmiana - uznanego poety i prozaika, uznawanego przez niektórych za poetyckiego geniusza. Dziś większość osób nazwisko Brzechwy kojarzy z wierszykami dla dzieci, tymczasem Brzechwa był przede wszystkim wziętym prawnikiem i współtwórcą polskiego prawa autorskiego (był współzałożycielem ZAiKS-u, czyli organizacji, która zajmuje się ochroną praw autorskich). Poza tym Brzechwa był doskonałym satyrykiem, tworzył dla przedwojennych polskich kabaretów, pisał także poezję dla dorosłych. Tą dla dzieci zajął się dopiero po czterdziestce i podobno - przynajmniej na początku - nie traktował jej poważnie. 

Nie chwalił się miłosnymi "podbojami". Był dżentelmenem

Brzechwa poezją dla dzieci zajął się w połowie lat 30. XX wieku. Podobno stało się to podczas wyjątkowo nudnych wakacji. Pogoda nie dopisywała i większość czasu spędzał w pensjonacie w Otwocku, w którym się zatrzymał. 

Poznał tam, najprawdopodobniej niepozbawioną wdzięku i urody, pensjonariuszkę, z zawodu przedszkolankę. I dla niej, jak to ujął, traktując rzecz jako żart, zaczął pisać wiersze dla dzieci

- wspominał Stanisław Ryszard Dobrowolski - poeta i tłumacz, członek grupy poetyckiej Kwadryga. Czy poezja pomogła mu w kolejnym podboju miłosnym? Nie wiemy. Brzechwa poza tym, że był kochliwy i potrafił stracić głowę dla kobiety, był też dżentelmenem - nie chwalił się swoimi podbojami miłosnymi, zachowywał pełną dyskrecję. Nawet jeśli piękna przedszkolanka pozostała nieczuła na jego wdzięki, pośrednio dzięki niej powstały najpiękniejsze utwory literackie dla dzięki, które pojawiają się w domowych biblioteczkach kolejnych pokoleń małych Polaków. 

Zobacz wideo Czy każde dziecko może być dobre z matematyki?

Dzieci go uwielbiały. Bez wzajemności

W powszechnym przekonaniu autor literatury dziecięcej kocha dzieci, potrafi znaleźć z nimi wspólny język, co daje mu wstęp do dziecięcego świata wyobraźni. Niekoniecznie. Brzechwa za dziećmi nie przepadał. Z tymi starszymi podobno potrafił się "dogadać", rozmawiał z nimi jak z dorosłymi. Młodsze z kolei unikał szerokim łukiem. 

On po prostu nie tolerował wylewności i emocjonalnej bezpośredniości najmłodszych

- wspomniała kiedyś Joanna Papuzińska, autorka bajek i wierszy dla dzieci, w tym wspaniałego zbioru opowiadań "Nasza mama czarodziejka". "Tańcowała igła z nitką" - pierwszy tomik wierszy dla dzieci został wydany w 1938 roku. Rok później w księgarniach pojawił się tom "Kaczka Dziwaczka". W 1946 roku wydano "Akademię pana Kleksa", w latach 60. XX wieku powstały z kolei "Podróże pana Kleksa" i "Tryumf pana Kleksa". 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.