Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Od dawna było tak, że babcie opiekowały się wnukami i nie otrzymywały za to wynagrodzenia. Jednak ostatnimi czasy zaczyna się to zmieniać i seniorki zaczynają odmawiać bycia darmową opiekunką do dziecka. Ta babcia jasno powiedziała, jakiej kwoty żąda za godzinę opieki nad wnuczką.
Jak czytamy na portalu Daily Mail, 29-letnia kobieta poprosiła swoją 64-letnią mamę o zaopiekowanie się wnuczką. Jednak babcia odmówiła darmowego zajmowania się dzieckiem, a zamiast tego, zażądała za swoje usługi 20 dolarów (około 86,60 zł) za godzinę plus ewentualne opłaty za spóźnienie przy odbieraniu dziecka. Dodatkowo zażądała też zaopatrzenia jej we wszystkie rzeczy potrzebne dziecku - w tym fotelik samochodowy, wózek czy butelki. To spotkało się z niezadowoleniem 29-latki, młodej kobiecie zależy, aby wrócić do pracy, bo jej partner ma dług do spłaty, a ona sama więcej zarabia, więc opcja z pozostaniem w domu nie wchodzi w grę. Młoda mama poważnie rozważa żłobek dla niemowląt, ponieważ to byłoby w tej sytuacji najtańsza opcja, a sama placówka jest blisko domu.
29-letnia mama zastanawia się, czy babcia jej córeczki ma prawo żądać pieniędzy za opiekę nad dzieckiem. Zapytała o to internautów na Reddicie, ale opinie były podzielone. Jedni uważają, że babcia nie ma obowiązku zajmowania się dzieckiem ani pomagania 29-latce, bo zwyczajnie ma już swoje lata. Inni rozumieją dylemat młodej kobiety i też radzą rozejrzeć się za żłobkiem bądź inną formą opieki nad dzieckiem.