Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Pięcioletni Dominic Longworth do niedawna jeszcze był dumnym właścicielem niezwykle długich włosów. Chłopiec od trzech lat ich nie obcinał, żeby przekazać je na cele charytatywne - do stworzenia peruki dla kogoś, kto w wyniku choroby stracił włosy.
Dominic stwierdził niedawno, że już pora ściąć włosy. Oddał je w zaufane ręce - dziadka Alana, emerytowanego fryzjera. Mężczyzna profesjonalnie obciął wnukowi włosy, pozyskując pasma o długości 43 cm. Wszystko zostało udokumentowane w nagraniu, a włosy przekazano fundacji The Little Princess Trust.
Świadomość, że zrobi to w szczytnym celu, bardzo mnie wzrusza. Teraz jest podekscytowany, że może zaskoczyć wszystkich swoich przyjaciół w szkole
- wyznała po wszystkim mama chłopca. Dodała, że teraz włosy pięciolatka sterczą we wszystkich kierunkach, bo są naturalnie kręcone, więc do okiełznania ich Dominic używa odrobiny żelu.
Peruki z naturalnych włosów są bardzo dużym wydatkiem (cena waha się od dwóch, trzech do nawet dziesięciu tysięcy złotych). W naszym kraju nie są refundowane. Pozyskiwaniem włosów na peruki dla osób, które w wyniku choroby straciły swoje zajmują się fundacje. Aby włosy mogły być wykorzystane do stworzenia peruki, muszą spełniać kilka warunków. Przede wszystkim muszą mieć odpowiednią długość - ścięte muszą mieć długość minimum 25 cm (z krótszych perukarz nie będzie w stanie stworzyć peruki o pasmach długości 15 cm). Włosy, które chcemy przeznaczyć na perukę nie mogą być rozjaśniane, poddane trwałej ondulacji, hennie i keratynowemu prostowaniu. Muszą też być dobrze obcięte. Można to zrobić w salonie fryzjerskim lub samodzielnie w domu. Trzeba jednak przestrzegać kilku zasad: obcinane włosy muszą być umyte bez odżywki i dobrze wysuszone, obcinane muszą być zaplecione w warkoczyki i związane gumką na obu końcach (perukarz musi mieć pewność, gdzie jest nasada włosów, a gdzie ich końce).