Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Dziewczynka w wieku szkolnym została błędnie zdiagnozowana - lekarze z brytyjskiego szpitala Frimley Park w hrabstwie Surrey nie rozpoznali objawów poważnej choroby, co poskutkowało amputacją wszystkich czterech kończyn dziecka. W konsekwencji rodzice pozwali szpital, a brytyjski sąd przyznał dziewczynce ogromne odszkodowanie.
Rodzice źle zdiagnozowanego dziecka pozwali szpital o niewłaściwe leczenie, a efekcie amputację wszystkich kończyn. Podczas procesu lekarze przyznali się do winy, a brytyjski sąd przyznał poszkodowanej dziewczynce odszkodowanie w wysokości 39 milionów funtów. Część tej kwoty od razu trafi do dziecka i jej rodziców w postaci tzw. ryczałtu, a reszta będzie wypłacana do końca życia dziewczynki w formie rocznych płatności.
Dziewczynka trafiła do szpitala z objawami wyraźnie wskazującymi na zapalenie opon mózgowych i posocznicę (sepsę):
Jednak zamiast wdrożenia antybiotykoterapii, dziecku przepisano paracetamol, po czym wypisano ze szpitala. Dziecko niedługo potem wróciło do placówki z jeszcze wyższą temperaturą i wysypką, ale już było za późno - aby uratować życie dziecka, konieczna była amputacja nóg powyżej kolan i rąk powyżej łokci. Potrzebny był też między innymi przeszczep skóry.