Masaż szyjki macicy, o którym wspomina jedna z kobiet aktywnych na Tik Toku, zwraca uwagę, że ta dość bolesna metoda wywoływania porodu, jest stosowana rzadko, nie można jej wykonać bez zgody i wiedzy pacjentki. Wiele kobiet, które doświadczyły tego, jest zdania, że tego typu wywoływanie porodu przysporzyło im więcej bólu niż samo urodzenie dziecka, czy nawet nacięcie krocza. Zatem czemu niektórzy lekarze stosują nadal tę procedurę?
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Masaż szyjki macicy jest jedną z metod służących do przyspieszenia całej akcji porodowej. Polega na odklejeniu dolnej części pęcherza płodowego od ścian macicy, jednak aby można było to zastosować, rozwarcie szyjki macicy musi być na co najmniej 1 cm, a lekarz musi znać położenie łożyska.
Z masażem, który często określany jest jako przyjemność, ma to niestety niewiele wspólnego. Przez większość kobiet, które tego doświadczyły, opisywane jest raczej jako mało przyjemne badanie ginekologiczne, powodujące ogromny ból. Część rodzących, które tego doświadczyła, uważa również, że masaż szyjki macicy jest gorszy niż sam poród, czy nawet nacinanie krocza. Jednak, aby lekarz mógł przeprowadzić to specjalne badanie - potrzebuje świadomej zgody rodzącej. Okazuje się, że wiele z nich nie jest świadomych tego, co się dzieje i dlaczego to tak boli.
Miałam zrobiony tydzień przed porodem (leżałam w szpitalu), nie mając nawet pojęcia co to takiego i co tak bolało. Byłam pewna, że to zwykle badanie
Nacinanie krocza to przy tym nic
Miałam bez pytania i bez wyczucia to zrobione pamiętam jak z bólu się wydarłam
Pamiętam to odczucie, jakby to było wczoraj! Tragedia. I nikt nie pytał.
Najgorszy ból, jaki przeżyłam w życiu…
Mnie tak pielęgniarka zrobiła bez pytania i wcale nie delikatnie. Poprosiłam, żeby przestała i przez 2 minuty próbowałam opanować emocje, a ona jakby nigdy nic zapytała, czy chce znieczulenie i była oburzona, że jej nie odpowiadam...
Miałam dwa razy i ból był tak wielki, że darłam się na pół powiatu... próbowałam wytrzymać, ale nie szło...
- napisały kobiety pod jednym z filmików na Tik Toku, który porusza kwestię masażu szyjki macicy.
Okazuje się, że wiele rodzących nie było i nie jest świadomych, że na tego typu badanie ginekologiczne, wymagana jest zgoda pacjentki. Niestety, jak widać po zamieszczonych komentarzach, lekarze i położne, często zapominają nie tylko poinformować, a także zapytać o to kobietę.
Naprzeciw takim sytuacjom, alby uświadomić rodzące kobiety w ich prawach, wyszła Sara, która określa się jako mentor porodowy. Jest ona aktywna w mediach społecznościowych i na swojego Tik Toka wrzuciła filmik mówiący o tym, że masaż szyjki macicy nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, a przede wszystkim każda rodząca musi być o nim poinformowana i na niego się zgodzić.
Masaż szyjki macicy jest metodą wywoływania porodu, przeprowadza się go po uzyskaniu świadomej zgody pacjentki
- powiedziała kobieta na załączonym filmie.
Mnie niestety nikt nie zapytał o zdanie, a jak zaczęłam wymiotować po oksytocynie, to położna powiedziała: dawno takiego cyrku nie widziałam
- napisała jedna z kobiet obserwujących konto Sary na Tik Toku.