Mama szóstki dzieci, swoje kolejne, siódme z kolei, urodziła w toalecie w domu. Jak sama kobieta przyznała, sam poród rozpoczął się dość nagle i zapewne nie mieli czasu na to, aby jechać do szpitala. Po zaledwie 50 minutach powitała na świecie swoją córeczkę. Co więcej, ten wyjątkowy poród był nagrywany przez jej męża, a następnie jego fragment wrzucony na Tik Toka.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jedna z mam, która obecna jest w social mediach, wrzuciła na swojego Tik Toka bardzo osobisty film, a właściwie jego fragment. Otóż przed swoimi widzami przyznała się, że urodziła dziecko w toalecie, a we wszystkim pomógł jej mąż.
Ariel Tyson to mama siódemki dzieci, która chętnie dzieli się z obserwatorami swoim prywatnym życiem. Postanowiła także wrzucić na Tok Toka fragment swojego porodu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak zamiast sali szpitalnej była ciasna toaleta i muszla klozetowa. Para zapewne nie miała zbyt dużo czasu na dotarcie do szpitala, kiedy zaczął się poród. Dziecko urodziło się zaledwie po 50 minutach od rozpoczęcia akcji, a w tym wszystkim pomógł mąż kobiety.
Złapał moje dziecko przed siebie nad toaletą po 50-minutowym porodzie, który był tylko z moim mężem. Nagle wyślizgnęła się pierwsza córka
- napisała kobieta na nagraniu.
Po sześciu chłopcach w końcu rodzice doczekali się pierwszej dziewczynki. Jednak informacja o porodzie w toalecie nie tylko zszokowała, ale bardzo zaskoczyła użytkowników Tok Toka.
Czy to dziecko wpadło do toalety?
Jestem w ciąży po raz pierwszy i teraz bojąc się iść do toalety
Jesteś bardzo silną mamą. Podziwiam cię, że dałaś radę tak urodzić
Poród w toalecie wydaje się tak bardzo niehigieniczny, ale rozumiem, że nie było wyjścia i trzeba było działać
Dla mnie... to porcelanowa miska
Przeraża mnie, że dziecka nie da się złapać i zostaje przywitane na tym świecie mocnym uderzeniem w głowę
- napisali w komentarzach zszokowani tym faktem obserwatorzy kobiety.
Kobieta postanowiła także opublikować na swoim Tik Toku kilka słów wyjaśnień, jak wyglądał jej poród. Otóż obudziła się w nocy i poczuła, że musi skorzystać z toalety, jednak okazało się, że to nie była potrzeba wypróżniania się - a początek porodu.