Pokazuje życie w Danii z trójką dzieci. "Nie oceniam, ale czy to na pewno bezpieczne?"

Niektórzy w pogoni za swoimi marzeniami są w stanie poświęcić bardzo wiele. Nie przeszkadzają im w tym dzieci, zostawienie bliskich i dobrze znanych na co dzień rzeczy, a nawet ciąża. Ta rodzina pokazuje jak to się robi. W komentarzach szok i niedowierzanie.

Chęć zmian dopada każdego, bez względu na narodowość

Coraz częściej słyszy się o ludziach, którzy rzucają wszystko i zmieniają całe swoje życie. Postanawiają w końcu spełnić marzenia, albo po prostu chcą spróbować żyć inaczej. Co ciekawe nie robią tego jedynie osoby żyjące samotnie, ale całe rodziny. Ilość posiadanych dzieci, bliskich czy przyjaciół nie blokuje ich przed tak wielkimi zmianami. Żyjemy w czasach, gdy podróżowanie jeszcze nigdy nie było tak wygodne, a komunikować się z bliskimi możemy nawet z drugiego końca świata. Na takie wielkie kroki decydują się od jakiegoś czasu coraz więcej polskich rodzin, ale nie tylko. 

Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Wielka odwaga i chęć zmian czy nieprzemyślana decyzja ciężarnej?

Ellie Owens i jej najbliższa rodzina, mąż i dwójka dzieci, postanowili zmienić swoje dotychczasowe amerykańskie życie i przeprowadzić się do Danii. W momencie przeprowadzki Ellie miała dwójkę dzieci poniżej 4. roku życia i jednocześnie była w 33 tygodniu ciąży. Zanim się przeprowadzili sprzedali większość rzeczy, które mieli oraz dom i swoje samochody. Cały proces przeniesienia się z jednego miejsca zamieszkania do drugiego przeszedł bardzo szybko i gładko. Najważniejsze dla nich w tamtym momencie było dostanie odpowiednich kart uprawniających do korzystania ze służby zdrowia, ze względu na zbliżający się poród. Wielu obserwujących nie dowierza, że ta para akurat taki moment na wielką zmianę i przeprowadzkę, ale okazuje się, że nie to szokuje ich najbardziej, a życie o jakim ta mama opowiada. 

 

Duńskie życie znacznie różni się od życia w innych krajach

Mama opowiada, że jej codzienność, obecnie już z trójką dzieci, wygląda zupełnie inaczej niż ta amerykańska. Codziennie poznają Kopenhagę i najbliższe okolice swojego miejsca zamieszkania, korzystają z placów zabaw - tych wewnętrznych i zewnętrznych. To, co najbardziej szokuje Internautów, to fakt, że po porodzie Ellie już po 6 godzinach siedziała z córeczką w autobusie jadąc do domu. Kolejna rzecz to wychodzenie na spacery z całą trójką dzieci o każdej porze roku i przy każdej temperaturze, nie ma znaczenia wiatr, śnieg czy deszcz. I ostatnia sprawa drzemki najmłodszej córeczki. Sam fakt drzemek nie dziwi, szokuje to, że dziecko jest pozostawione na podwórzu samo w wózku. Nawet jeśli mieszkanie znajduje się kilka klatek dalej, na piętrze. Wielu komentujących uspokaja jednak, że życie poza USA jest znacznie bezpieczniejsze, a poza Dania, w rankingu World Happiness Report 2022, jest uznana za drugi najszczęśliwszy kraj na świecie - musi coś w tym być. 

O mój Jezu, jak to się stało, że 6 godzin po urodzeniu opuszczasz szpital autobusem? A na pomoc po porodzie? A może obserwacja medyczna? Wystarczająco trudno jest urodzić dziecko, a potem nie mieć więcej wsparcia... Wiem, że to kulturalne, myślę, że to część kultury, której nigdy nie zrozumiem. Też jestem Europejką, ale... Och, i zostawienie dziecka samego wózku, gdy jestem w sklepie? Cóż, to jest totalnie nieustraszona mama.
Nie oceniam, (...) ale czy to na pewno bezpieczne, zostawiając swoje dzieci w wózku na zewnątrz, gdy idziesz do sklepu lub ucinasz sobie drzemkę? Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam.
Wyluzujcie, nie było żadnych porwań dzieci od ponad 50 lat w Danii.
Nie mogę zrozumieć wyjścia ze szpitala 6 godzin po porodzie. Zwłaszcza jeśli w domu jest dwójka dzieci.
Całkowicie rozumiem, co udostępniliście, sama mieszkałam w Kopenhadze, kiedy przeniesiono tam centrum... wózki, szpital itp. Bardzo dobrze uchwyciłaś je wszystkie w swojej rolce. Śmiałam się, wspominając ile razy musiałam nosić zakupy z rocznym dzieckiem, który był zbyt zmęczony, żeby wejść po schodach, nie ma czegoś takiego jak zła pogoda, rowery... Zignoruj negatywne komentarze, kochanie. Kopenhaga była najlepszym rokiem dorastania dla mojej czwórki dzieci! Ciesz się Danią.
Jestem zaskoczona lekką negatywnością niektórych komentarzy. Życie poza USA jest zupełnie inne i o wiele bezpieczniejsze. Bądźmy milsi.

- czytamy pod zamieszczonym filmikiem.

Więcej o: