Ma sześć lat i sześciopak. Ludzi przeraża jej życie: Rodzice nie powinni jej zmuszać do takich ćwiczeń

Kynlee Heiman ma zaledwie 6 lat a na swoim koncie występy w konkursach małej miss, epizody aktorskie czy występy jako modelka. Jednak jej prawdziwą pasją jest gimnastyka. Dziewczynka jest bardzo pracowita i widać to po jej ciele.

Jest uroczą i błyskotliwą dziewczynką, a w dodatku bardzo zwinną. Jej rodzice szybko dostrzegli potencjał swojej córki. Od najmłodszych lat, co w jej przypadku oznacza okres po 12 miesiącu życia, rozwijano jej karierę. Teraz dziewczynka próbuj sił w gimnastyce, jednak jej fani martwią się, czy intensywne treningi nie odbiją się na jej zdrowiu. 

Po więcej wiadomości z kraju i ze świata zajrzyj na Gazeta.pl >>>

Kynlee Heiman, bo o niej mowa, obeznana jest z błyskami fleszy. Jej rodzice wysyłali ją na konkursy małej miss. Na scenie uśmiechała się, tańczyła i paradowała pokryta warstwami makijażu, lakieru, samoopalacza i brokatu. W ciągu roku zdobyła aż 22 różne tytuły, a za ostatni wygrany konkurs piękności otrzymała 2400 dolarów, czyli prawie dziesięć tysięcy złotych.

 

Konkursy piękności dla dzieci mają złą sławę. W USA, skąd pochodzi Heiman, nie są w żaden sposób uregulowane prawnie, choć wskazuje się, że mają realnie negatywny wpływ na psychikę dziecka. Być może dlatego dziewczynka skupia się obecnie na gimnastyce. 

 

Efekty jej treningów widoczne są gołym okiem. Na jej Instagramie możemy zobaczyć nie tylko imponujące akrobacje z sali treningowej, ale też zdjęcia sześciolatki w kostiumach odsłaniających spektakularne wyrzeźbione mięśnie. Atletyczna sylwetka u tak małego dziecka niepokoi internautów. Wielu uważa, że rodzice robią jej krzywdę, zmuszając do tak ciężkiej fizycznej pracy. 

Czy tylko ja uważam to za pokręcone? Dzieci potrzebują być dziećmi! Uprawianie sportu jest ok, ale ona musiała trenować wiele godzin, aby mieć taki brzuch. 
To nie jest normalne. 
Rodzice ją zwyczajnie wykorzystują
Czemu rodzice jej to robią? Nie powinni jej zmuszać do takich ćwiczeń
 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.