Doczekała się z niskorosłym mężem trójki dzieci. "Widzieliście, że dzieci też będą chore"

Ta rodzina jest wyjątkowa pod każdym względem. Kiedy Tori poznała Zacha, szybko było wiadomo, że resztę życia będą chcieli spędzić razem. Jako rodzina. Do pełni szczęścia brakowało im jedynie dzieci. Wiedząc, że mężczyzna cierpi na achondroplazję, chorobę, która jest najczęstszą przyczyną niskiego wzrostu, zdecydowali się na dziecko.

Tori bardzo chciała zostać mamą. Wiedziała jednak, jakie ryzyko niosą ze sobą kolejne ciąże. Istniały duże szanse, że ich dzieci odziedziczą po ojcu chorobę, która odpowiada za niski wzrost. Obecnie kobieta jest szczęśliwą żoną, niskorosłego Zacha i mamą trójki pociech, które tak samo, jak tata - cierpią na niskorosłość. Jednak w żaden sposób im to nie przeszkadza.

Zobacz wideo Wybierasz się w góry? Bądź ostrożny i sprawdź, jak się przygotować

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Trójka dzieci z niskorosłym mężczyzną. Podjęli to ryzyko

Zach Roloff i jego żonę Tori Roloff większość osób mieszkających w Stanach Zjednoczonych kojarzy z programu telewizyjnego "Little People, Big World". Kamera, która towarzyszy w ich codziennym życiu pokazuje innym, jak wygląda życie osób niskorosłych. Jednym z nich jest Zach. Jednak okazuje się, że miłość nie wybiera, a chęć posiadania pełnej i szczęśliwej rodziny była u tej niezwykłej pary bardzo silna. Kiedy postanowili związać się ze sobą, podjęli także bardzo trudną decyzję o posiadaniu dzieci. Chcieli zostać rodzicami, jednak wiedzieli, z jakim ryzykiem się to wiąże. Otóż Zach cierpi achondroplazję, chorobę, która odpowiada za niski wzrost, potocznie zwana "niskorosłością". Istniało duże prawdopodobieństwo, że choroba zostanie przekazana jego potomstwu.

 

Pierwszy na świat przyszedł chłopiec, Jackson. Podobnie jak jego ojciec, dziecko urodziła się z achondroplazją. Dwa lata później Tori zaszła w kolejną ciążę. Tym razem miała to być dziewczynka. Lilah również odziedziczyła po swoim tacie niskorosłość.

Pod koniec 2021 roku para ogłosiła na Instagramie, że spodziewają się kolejnego dziecka – jednak nie wiedzą, czy będzie ono także chore. Wtedy także pojawiła się masa komentrzy, dlaczego decydują się na kolejne dziecko, skoro dwójka pierwszych urodziła się z wadą wzrostu.

Widzieliście, że dzieci też będą chore

- napisał jeden z użytkowników Instagrama.

 

Jednak Tori, będąc w kolejnej ciąży, nie wyobrażała sobie, aby ją usunąć, tylko dlatego, że jej dziecko może być chore.

Chcesz wiedzieć, czy to dziecko będzie karłem, czy pozwolisz mu przyjść na świat?

- napisała w odpowiedzi na jeden z komentarzy.

 

Okazuje się, że to, czy dziecko odziedziczy chorobę po ojcu, para mogła dowiedzieć się dopiero w czasie ciąży i specjalistycznego badania. Podjęli to ryzyko.

Dopiero w trakcie ciąży mogliśmy się dowiedzieć, czy dziecko będzie niskorosłe. W przypadku takich dzieci zaleca się cesarskie ciecie, ponieważ mają one większe głowy. Powiedziałam, że chciałbym nie wiedzieć, ale JEŚLI mój lekarz powiedział, że muszę mieć cesarskie cięcie, było to dla nas oczywiste

- napisała kobieta na swoim Instagramie.

Z początkiem maja 2022 roku para powitała na świecie kolejnego chłopca. Dziecko również odziedziczyło niskorosłość po swoim tacie. Dziś wspólnie tworzą szczęśliwą i zgraną rodzinę, w której jest dużo miłości.

Więcej o:
Copyright © Agora SA