Brittany to mama małej Lily i od niedawna Violet. Ta starsza bardzo często pojawia się na instagramowym profilu, który prowadzi jej mama pod nazwą @brittikitty. Obserwuje ich niespełna 2 miliony ludzi, a posty i filmiki cieszą się ogromną popularnością. Zwłaszcza te, na których to Lily jest gwiazdą. Urocza kilkuletnia dziewczynka, która okazuje się być niezwykle mądra, inteligentna i rezolutna. Brittany często nagrywa filmiki z reakcjami dziewczynki na różne sytuacje i dialogi z nią. Widać między nimi fantastyczną więź i można przypuszczać, że rodzice bardzo świadomie dokładają wszelkich starań, by wychować ją na wspaniałego człowieka.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jakiś czas temu mama Lily wrzuciła na swój profil filmik, na którym mówi do córeczki o specjalnym dniu i pozwoleniu na powiedzenie jednego brzydkiego słowa. Mała jest nieco zbita z tropu i powtarza ze zdziwieniem mamy słowa. Z krótkiej rozmowy wynika, że ona nie zna ani jednego "brzydkiego" słowa, a mówi to w tak uroczy i piękny sposób, że rozkłada przy tym wielu obserwujących na łopatki. To niesamowite obserwować jak dzieci są prawdziwe, szczere i niewinne. Nie mają w sobie celowej złości, nie chcą nikomu świadomie robić krzywdy. Szkoda, że to się zmienia, gdy dzieci dorastają.
Lily to powiew świeżego powietrza, dzięki niej pamiętam, dlaczego ludzkość jest piękna........ za każdym razem, gdy oglądam Twoje filmy, czuję się jakbym oglądał historię pochodzenia księżniczki Disneya, jest najsłodsza!!
Nie będę kłamać, cieszyłem się, że tak poszło. Wcale nie bawiło mnie słuchanie dzieci wymawiających brzydkie słowa.
Idealny przykład na niewinność dziecka.
Moja matka przekupywała mnie pieniędzmi, żebym powiedziała złe słowo. Zawsze odmawiałam. Miałam wtedy 12 lat. Oby nigdy nie straciła swojej czystości i niewinności
Nienawidzę tego trendu i bardzo się cieszę, że zareagowała w ten sposób. Niech będzie słodka i niewinna. To nie jest wyjątkowy dzień, kiedy wolno jej powiedzieć coś złego.
Kiedy ta dziewczyna dorośnie, będzie super mądra.
Jakiś czas temu pojawił się w sieci podobny trend. I chociaż nie chodzi tu o mówienie brzydkich słów, ale robienie tego, co chce dziecko, bądź dzieci. Rodzice zainspirowani filmem o tytule "Dzień na tak" pozwalają dzieciom przez cały dzień decydować: o jedzeniu, aktywnościach, ubiorze itp. Dorośli z dziećmi wspólnie ustalają pewne zasady, których nie wolno złamać, wysokość budżetu do rozdysponowania i możliwości. A potem stosują się do tego, co zdecydują dzieci. I choć może wydawać się to abstrakcją, to okazuje się całkiem fajną zabawą. Dzieci nie tylko spełniają swoje małe marzenia, ale przede wszystkim mają tego dnia rodziców tylko dla siebie, wiele ponad to im do szczęście nie potrzeba.