Podczas karmienia dziecka odwróciła się tylko na chwilę. Na szczęście instynkt uratował życie synka

Młoda mama odwróciła się tylko na moment, gdy karmiła synka siedzącego w specjalnym krzesełku. Mało brakowało do tragedii, ale instynkt kobiety uratował życie malucha. Teraz przestrzega innych przed podobnym błędem.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy zacząć bawić się z dzieckiem? Znacznie wcześniej niż mogłoby się wydawać

Małe dzieci są bardzo nieporadne, co często prowadzi do różnych wypadków. Ta młoda mama boleśnie się o tym przekonała, ale na szczęście przed tragedią uchronił ją instynkt. A wszystko przez nieuwagę i brak zapiętych pasów w krzesełku dla niemowląt. Teraz opublikowała nagranie z zajścia, aby ostrzec innych rodziców przed niebezpieczeństwem.

Odwróciła się tylko na moment. Mało brakowało do tragedii

Tiktokerka Gabriela B karmiła tego dnia synka, który siedział w specjalnym, wysokim krzesełku dla niemowląt. W pewnym momencie młoda mama odwróciła się od dziecka, aby odstawić swoją szklankę z sokiem i nabrać na łyżeczkę kolejną porcję jedzenia dla malucha. Nieuwaga kobiety poskutkowała tym, że maluch zaintrygowany otoczeniem (i zapewne też psem przechodzącym pod mebelkiem) wychylił się przez poręcz tak, że o mało nie spadł na główkę. Na szczęście instynkt matki uratował sytuację i kobieta w ostatniej chwili złapała dziecko za lewą nóżkę i uchroniła przed upadkiem. Zapewne do dramatycznej sytuacji wcale by nie doszło, gdyby chłopiec był przypięty do krzesełka specjalnymi pasami. Autorka nagrania jasno o tym informuje w opisie filmiku, który jest przestrogą przed ignorowaniem wspomnianych pasów. 

Refleks matki uratował dziecko. Wszystko przez nieuwagę i brak pasów

Gabriela uspokaja także internautów martwiących się o dziecko, które chwyciła za nóżkę, że nic mu nie jest. Chłopczyk jest cały i zdrowy, nie ma nawet siniaków. Filmik ma na celu uświadomienie, że pasy bezpieczeństwa przy krzesełku dla niemowląt mają ważne zadanie, choć mają też jedną wadę - w razie zakrztuszenia się trudniej szybko udzielić maluchowi pomocy. Stąd niektórzy wolą ich nie zapinać, co może też się źle skończyć. Dlatego najważniejsze to zawsze mieć oko na dziecko, bo jak widać, wystarczy sekunda i tragedia gotowa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA