Joanna Opozda w ubiegłym roku urodziła synka, któremu nadała imię Vincent. Niestety, jeszcze przed porodem rozstała się z ojcem dziecka Antonim Królikowskim. Aktorka utrzymywała, że sama wychowuje synka, a były parter nie płaci alimentów. Para jest wciąż skonfliktowana i toczy medialny spór. Chociaż samotne macierzyństwo nie jest łatwe, można odnieść wrażenie, że aktorka doskonale odnajduje się w roli mamy. Jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dokumentuje różne chwile spędzone z synkiem i dzieli się z internautami swoimi doświadczeniami.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Joanna Opozda dba o prywatność niespełna rocznego Vincenta i nie pokazuje jego twarzy w sieci, ale chętnie porusza kwestię opieki nad malcem i opowiada fanom, jak spędza z nim czas. Ostatnio Joanna Opozda wraz z synkiem wybrała się do Krakowa, a całą wycieczkę relacjonowała na swoim profilu na Instagramie. Niestety, podczas wyprawy doszło do nieprzyjemnego incydentu. Aktorka chciała odwiedzić znajdującą się w centrum kocią kawiarnię. W tym celu zdecydowała się na trzydziestominutowy pieszy spacer. Gdy dotarła na miejsce, nie wstąpiła jednak do lokalu. Odmówiono jej wstępu, ponieważ była z dzieckiem.
Ktoś mi polecił to miejsce. Niestety, nie wpuścili nas do środka. Nie wpuszczają dzieci, więc nie polecam innym mamom
- przekazała obserwatorom na InstaStory.
Okazało się, że w lokalu, w którym oprócz picia kawy czy herbaty, można spędzić czas z kotami, obowiązują określone zasady. Jedna z nich dotyczy zakazu wstępu tak małym dzieciom.
Nie pytałam od jakiego wieku. Pewnie można zadzwonić, dopytać
- dodała po pewnym czasie aktorka.