Jaka impreza rozpoczyna się od pierwszego tańca? Jeżeli odpowiedzieliście "wesele", to miliona byście nie wygrali. Otóż okazuje się, że zgodnie z najnowszą modą od pierwszego tańca rozpoczynać się mogą także... chrzciny.
Najnowsze wiadomości z kraju i ze świata znajdziesz na Gazta.pl >>>
Na stronach poświęconych organizacji chrzcin rodzice coraz częściej zadają pytanie o propozycje piosenek na pierwszy taniec. Jest to nowa moda. Polega na tym, że przyjęcie po mszy rozpoczyna się od uroczystego tańca rodziców z ochrzczonym dzieckiem. Reszta gości bierze się za ręce i otacza ich kołem.
Pytania o pierwszy taniec na chrzcinach nie są jednak wynikiem trendu, który pojawił się na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Już w 2011 roku można było znaleźć na forach internetowych porady odnośnie do organizacji takiego elementu.
Ale zacofanie!!! Ludzie, nie macie wyobraźni ani nie potraficie zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi. Chodzi o piosenkę na pierwszy taniec z maleństwem, coś podobnego jak na weselu, tylko z tą różnicą, że rodzice tańczą z dzieckiem. I bynajmniej nie chodzi tutaj o puszczenie jednej piosenki przez całą imprezę. Trzeba iść z duchem czasu i orientować się w nowościach. Taka moda przychodzi z Zachodu i każdy prędzej czy później się przełamie i będzie robić to, co inni - napisała użytkowniczka forum nakazdytemat.pl.
Faktycznie o tańcu na chrzcinach można usłyszeć na przykład w Stanach Zjednoczonych. Ten element przyjęcia wprowadzają także rodzice z Europy, którzy organizują świecką ceremonię nadania imienia. W Polsce mimo upływu czasu taniec na chrzcinach nie jest popularną tradycją, aczkolwiek nie jest całkiem niespotykany, mówi nam fotografka pracująca na tego typu wydarzeniach.
Pracuję często na chrzcinach jako fotograf i rzeczywiście się to zdarza, są to jednak raczej odosobnione przypadki. Zdecydowanie częściej to zwykłe przyjęcie albo zwykły obiad bez muzyki i tańców. Z tego, co zauważyłam, wynika, że goście reagują raczej dobrze, a przynajmniej nie zarejestrowałam żadnych negatywnych reakcji - mówi nam pani Ewelina z bloga Czarne Światło.
Uroczystości takie jak chrzciny, komunie czy wesela obwarowane są wieloma tradycjami. W zależności od regionu mogą się od siebie diametralnie różnić. Na Śląsku chrzciny odbywały się bez muzyki czy tańców, bo - jak głosiło powiedzenie - "chrzciny grane, będzie dziecko opłakane". W Kielcach natomiast tego typu imprezy były na tyle huczne, że nazywano je "anielskimi weselami".
Na chrzciny zapraszano najbliższą rodzinę i sąsiadów. Powszechnie przynoszone były w prezencie pieniądze i ubranka dla dziecka. Rodzice dziecka przygotowywali wystawny obiad, który porównywany był do wesela i nazywany był "anielskim weselem" - czytamy na Pik.kielce.pl.