Są takie chwile w życiu każdego człowieka, kiedy wolałby zapaść się pod ziemię. Pewien młody tata zapewne o tym marzył podczas chrztu swojego dziecka. Jego drobna pomyłka i zdecydowana reakcja udzielającego sakramentu kapłana sprawiły, że stał się hitem TikToka.
Po więcej wiadomości z kraju i ze świata zajrzyj na Gazeta.pl >>>
Na tiktokowym profilu o wdzięcznej nazwie "Anonimowy głupek" możemy znaleźć mnóstwo zabawnych filmików. Jedno z ostatnich nagrań szybko stało się viralem na platformie społecznościowej. Wideo pochodzi z mszy, podczas której udzielano chrztu.
Liturgia chrztu ma kilka stałych elementów. Jednym z nich jest obrzęd przyjęcia dzieci. Wówczas rodzice wraz z maluchami gromadzą się wokół szafarza. Ten pozdrawia ich, a następnie zadaje zawsze te same pytania: "Jakie imię wybraliście dla swojego dziecka?" oraz "O co prosicie Kościół Boży dla [tutaj imię dziecka]". Choć pytania celebransa są stałe i rodzice wcześniej są informowani o przebiegu liturgii, czasem stres bierze górę. Tak stało się w przypadku taty, który stał się gwiazdą wspomnianego już tiktokowego profilu.
Na udostępnionym nagraniu ksiądz pyta stremowanego ojca: "o co prosicie Kościół Boży dla Zosi?". Po przerażonej minie widać, że tata zupełnie nie wie, o co kapłan go prosi. Ten zadaje pytanie jeszcze raz. Tym razem ciszej, dalej od mikrofonu. Tata Zosi wyrwany z letargu szukał chwilę w głowie odpowiedzi, następnie wypalił tonem właściwym nieprzygotowanym uczniom podczas odpowiedzi ustnej.
O schronienie? O dom?
Odpowiedź ojca wyraźnie rozdrażniła kapłana. Nie miał litości dla zdenerwowanego mężczyzny:
O chrzest tłuku jeden! No, matko jedyna
- załamał ręce ksiądz.
Wydaje się, że kapłan był z rodzicami Zosi w dobrej komitywie, bo po tych — dość ostrych słowach — para jedynie zaczęła się szczerze śmiać. Podobną reakcję wideo wywołało także w użytkownikach TikToka. Ludzie dzielili się chętnie swoimi historiami:
Mnie się ksiądz spytał, jakie imię wybraliśmy dla córki, ja powiedziałem żadne, bo myślałem, że mu o drugie chodzi.
Zdarza się. Kuzynka ze stresu na swoim ślubie powiedziała: "biorę sobie za żonę męża".
Jakbym siebie widziała
My o miłość prosiliśmy
Też nie wiedziałem, co powiedzieć. Dobrze, że żona wiedziała. Niby proste pytanie, ale trudne znienacka
Stres nierzadko plącze zarówno myśli, jak i język. A czy Wam także zdarzyło się pomylić podczas ważnych momentów?