Dawne metody zapobiegania ciąży. Panowie sięgali po skórę węża lub ślepą kiszkę z tasiemką

Metody zapobiegania ciąży to nie jest wymysł czasów obecnych. Wiele par, aby móc chędożyć bez poważnych konsekwencji stosowała różne środki, które miały zabezpieczyć ich przed wpadką. I to nie były jedynie kobiety, ale okazuje się, że równie często po antykoncepcyjne środki, takie jak skóra węża, czy ślepa kiszka, sięgali również mężczyźni.

Dawne metody zapobiegania ciąży dziś budzą głównie uśmiech, ale także jeszcze przed kilkoma wiekami wierzono, że wypicie magicznej mikstury, okład z liści kapusty, czy skóra węża to doskonałe środki w celu zapobiegania przed ciążą.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Antykoncepcja w średniowieczu dotyczyła zarówno kobiet, jak i mężczyzn

Jeśli chodzi o dawne czasy, to wiedza medyczna dopiero raczkowała i była w powijakach. Bazowano raczej na obserwacji cyklu natury i właściwościach niektórych ziół. Niektóre z nich mają działanie wczesnoporonne, toteż po nocnych schadzkach i swawolach, kobiety często korzystały z takich specjalnych naparów. Jednak, aby chędożyć bez konsekwencji, antykoncepcję stosowali także mężczyźni. Wykonywali oni specjalne nakładki na swoje genitalia, które miałby zabezpieczyć ich nasienie przed wydostaniem się na zewnątrz. Używali oni np. owczej ślepej kiszki, którą przywiązywali do penisa tasiemką, aby w czasie stosunku nic się nie zsunęło.

Skóra węża też była bardzo przydatna, podobnie jak lniane woreczki, które przed użyciem maczano w ciepłym mleku, by po chwili założyć na członka i przystąpić do działania.

Natomiast jeśli chodzi o kobiety, to oprócz ziółek, naparów i okładów na miejsca intymne, stosowały one dość powszechnie różnego rodzaju wkładki, które miały je zabezpieczyć przed ciążą. Było to np. specjalne mieszanki startej kory akacji z daktylami i miodem, te mieszkające nad morzem zbierały gąbki i nasączały je sokiem z cytryny, by potem umieścić je w pochwie. Niektóre źródła podają, że dobrym zabezpieczeniem przed wpadką było prawe jądro byka, owinięte w bawełnianą szmatkę i włożone do pochwy.

Ci, którzy jednak nie mogli zdobyć niektórych składników, a chcieli zażyć cielesnych uciech - bez dalszych konsekwencji, decydowali się na tzw. stosunek przerywany.

Stosunek przerywany po raz pierwszy pojawia się w tekstach żydowskich, chrześcijańskich i islamskich w IX wieku. Polega na wycofaniu przez mężczyznę członka z pochwy przed wytryskiem. Początkowo praktyka ta była wiązana głównie z prostytucją i nielegalnymi romansami, jednak zyskała dużą popularność wśród małżeństw w średniowieczu, kiedy to religia miała bardzo duży wpływ na życie codziennie wielu osób. Stosunek przerywany był najłatwiejszą do ukrycia przed kościołem metodą zapobiegania ciąży. Praktyka ta, choć nie jest niezawodna, dziś wciąż cieszy się dość dużą popularnością

- czytamy na blogu gdziepolek.pl.

Jeśli antykoncepcja zawiodła - na to też był sposób

Niektóre z metod antykoncepcyjnych, chociaż dopracowane w najmniejszym szczególe, niestety zawodziły. Wtedy, głównie przed kobietą, było kilka rozwiązań. Przede wszystkim decydowano się na zażycie środków wczesnoporonnych, które miały za zadanie wywołać krwawienie. Niosło ze sobą to również wysokie ryzyko śmierci kobiety.

Jeśli natomiast ciąża była już widoczna i zaawansowana, wtedy albo taką kobietę wydawano szybko za mąż. Były też takie sytuacje, w których żadne z rozwiązań nie było możliwe. Wtedy kobieta, która donosiła ciąże, zwykle zostawiła swoje dziecko. Te, które trafiły na próg kościoła lub jakiegoś przytułku dla sierot, miały zdecydowanie więcej szczęścia, niż dzieci porzucone gdzieś w lesie, lub zrzucane z urwiska.

Więcej o:
Copyright © Agora SA