To Zborowska musiała wyciąć z włosów swojej córki. Winna zabawka grozy. Dla rodziców jedno ma imię: k***stwo

Są pewnie zabawki, którymi dzieci powinny się bawić pod specjalnym nadzorem. Nie chodzi jednak nawet te z małymi częściami. Ostatnio największym postrachem wśród rodziców są małe kuleczki-jeżyki. Zabawa nimi w niewłaściwy sposób zawsze kończy się wizytą u fryzjera.

Niektóre z zabawek są na rodzicielskiej czarnej liście. Listę otwierają oczywiście wszystkie grające, głośne i brudzące, jednak zaraz po nich znajdą się bez wątpienia kuleczki bunchems tzw. rzepy-czepy. Są to kuleczk-jeżyki, z których dzieci mogą tworzyć przeróżne budowle. Zabawka jednak ta bywa niebezpieczna. Przekonała się o tym Hanna Zborowska, starsza siostra Zosi Zborowskiej. Na co dzień mieszka w Brazylii, teraz jednak przyjechała do Polski. Ona i jej córki, pobyt w kraju zapamiętają na długo. 

Po więcej wiadomości z kraju i ze świata zajrzyj na Gazeta.pl >>>

Mila, córka Hanny Zborowskiej, przyszła do mamy z pewnym problemem. Otóż w jej włosach utknęły kuleczki-jeżyki. Niestety specyfika materiału i kształt zabawki sprawiają, że momentalnie wplątują się one we włosy, a usunąć można je jedynie brutalnie - wycinając nożyczkami całe pasma. Skutki zabawy pokazała na Instagramie. 

Zborowska musiała wyciąć córce włosyZborowska musiała wyciąć córce włosy Instagram.com/hannaneves

Jak dowiadujemy się z Instagrama Hanny Zborowskiej, włosów Mili nie udało się rozplątać. Trzeba było wyciąć cały kołtun. Dziewczynce z przodu nad skronią zostały tylko kilkucentymetrowe pasma. 

Zobacz wideo Sukces "Kubusia Puchatka" stał się przekleństwem syna autora

Nie tylko córka Hanny Zborowskiej raczej nie będzie mieć dobrych wspomnień z feralną zabawką. Wielu rodziców przekonało się na własnej skórze, jak brzemienna w skutkach może być zabawa "kuleczkami grozy".

Mieszkająca w Brazylii córka Wiktora Zborowskiego zapytała się swoich followersów, czy też mieli podobne doświadczenia z tą zabawką oraz jak nazywa się po polsku. Zwykle kuleczki określane są jako rzepy-czepy. Nieoficjalnie jednak, jak wynika z udostępnionych przez Zborowską odpowiedzi, wśród rodziców dominuje jeden termin:  Ku***stwo. Za wyjaśnienie skąd tak wulgarne określenie mogą posłużyć zdjęcia i nadesłane filmiki, które możecie znaleźć na profilu influencerki. 

Więcej o: