Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Nikki Scarnati jest instruktorką pływania dla dzieci i aktywną użytkowniczką TikToka, gdzie prowadzi konto o nazwie springhill.isr. Kobieta regularnie publikuje tam nagrania, na których dzieli się z rodzicami swoimi doświadczeniami z pracy, daje im wiele rad. Sporo uwagi poświęca także bezpieczeństwu najmłodszych użytkowników pływalni.
Instruktorka pływania poucza rodziców
Nikki opublikowała niedawno nagranie, na którym pokazała, jakich jej zdaniem przedmiotów nie powinny używać na basenie dzieci. Jako pierwsze wymieniła pieluszki przeznaczone do pływania. Kobieta powiedziała, że z takich pieluszek i tak wszystko przecieka do wody, więc nie spełniają swojego zadania. Nie dała jednak niestety żadnej alternatywy. Następnie pokazała koło ratunkowe i specjalną kamizelkę z rękawkami. Poradziła rodzicom, żeby je wyrzucili, bo dają dziecku złudne poczucie pewności siebie w wodzie. Dodatkowo koło wymusza pionową pozycję w wodzie, czyli taką, w jakiej człowiek się często topi. Nikki stwierdziła też, że dzieci nie powinny na basenie korzystać z okularków do pływania, bo z tego powodu boją się potem zmoczyć twarz, nie wiedzą, jak się zachować, gdy woda chlapie im w oczy. Instruktorka skrytykowała także płetwę, w której spina się stopy dziecka. Zapewniła, że w taki sposób łato się utopić.
Pod nagraniem pojawiły się komentarze internautów. Nie wszyscy zgadzali się z tym, co przedstawiła na nagraniu Nikki. Jeden z użytkowników TikToka napisał:
Okularki chronią oczy przed chemią, jaka jest w wodzie w basenie.
Ktoś inny stwierdził:
Absurd.
Jeden z używtkowników spytał, czego zatem używać, skoro jednorazowe pieluszki dla dzieci nie spełniają swojej funkcji. Jedna z internautek napisała, że warto na czas zabawy w basenie zakładać dwie pieluszki naraz.
