Lekarze powiedzieli, że dziecko zmarło w jej łonie. Okazało się, że doszło do fatalnej pomyłki

Nie ma nic gorszego dla kobiety w ciąży, jak słowa lekarzy, mówiące o tym, że jej dziecko zmarło, anim jeszcze się urodziło. Ta dramatyczna historia spotkała 27-letnia Hannah. Nie mogła ona pogodzić się z tą wiadomością i wymogła na lekarzach powtórne badanie. Okazało się, że jej dziecko żyje. Doszło do fatalnej pomyłki.

27-letnia Hannah trafiła do szpitala w połowie ciąży, ponieważ odeszły jej wody. Po serii badań okazało się, że jej nienarodzone dziecko zmarło. Był to 20. tydzień ciąży. Kobieta jednak nie mogła pogodzić się z tragiczną informacją i wymogła na lekarzach, aby przebadali ją jeszcze raz.

Zobacz wideo Emerytowany papież Benedykt XVI nie żyje. "Od dziecka marzył, by zostać biskupem"

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Cud, czy fatalna pomyłka?

Kiedy na półmetku ciąży, 27-letnia Hannah trafiła do szpitala, nic nie zapowiadało drmatu, który za chwile miał nastąpić. Kobiecie odeszły wody, co jest jednym z sygnałów do rozpoczynającej się akcji porodowej. Chociaż był to 20 tydzień ciąży, to medycyna jest na tak zaawansowanym poziomie, że jeśli dziecko przyszłoby na świat – miało duże sznase na przeżycie. Jednak diagnoza okazała się inna. Po serii badań lekarze postawili diagnozę. Przekazali młodej kobiecie informację, że jej nienarodzone dziecko nie żyje.

27-latka usłyszała, że jej syn nie żyje, ponieważ nie mogą wykryć bicia serca. Zdesperowana kobieta poprosiła o powtórzenie badań. Lekarze postąpili zgodnie z jej wolą i okazało się, że byli w błędzie. Mały Oakley urodził się w październiku. W momencie, gdy przyszedł na świat, ciąża miała 24 tygodnie i 3 dni. Chłopiec ważył zaledwie 780 g. Gdy miał 8 dni, przeszedł poważną operację jelita. Lekarze musieli wyłonić stomię i założyli chłopcu worek stomijny

- czytamy na portalu poradnikzdrowie.pl.

Jest mamą-milenialsem i dzieci do szkoły zawozi tak Mama-milenials pokazała typową drogą do szkoły. Klapki, szlafrok i napój energetyczny

Obecnie noworodek przebywa w szpitalu i ma tam pozostać co najmniej do terminu porodu, w którym miał przyjść na świat, czyli 9 marca 2023 roku. Natomiast odnośnie fatalnej pomyłki i narażenia kobiety na dodatkowy stres prowadzone jest postępowanie. Zarówno władzom szpitala oraz całemu personelowi zależy na zbadaniu i wyjaśnieniu tego, jak mogło dojść do pomyłki.

Chcielibyśmy złożyć gratulacje rodzinie z okazji narodzin Oakleya i życzyć wszystkiego najlepszego podczas jego długiej noworodkowej podróży

- powiedział rzecznik placówki, w jakiej doszło do pomyłki, czyli Bradford Teaching Hospitals, cytowany przez portal poradnikzdrwie.pl.

Maurycy urodził się minutę po północy. Pierwsze dzieci urodzone w 2023 roku. Dziewczynka przyszła na świat minutę po północy

Więcej o: