Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Do tragedii doszło 1 stycznia w miejscowości Wejherowo w województwie pomorskim. Jak informuje RMF FM, nie żyje roczna dziewczynka, której ciało w łóżeczku znaleźli wezwani na miejsce ratownicy medyczni. Organy ścigania nie ujawniają, kto zawiadomił ratowników. W związku ze sprawą zatrzymano trzy osoby - rodziców dziecka: 29-letnią kobietę i 41-letniego mężczyznę, a także ich 43-letniego sąsiada. Mężczyzna w momencie zgonu, spożywał alkohol wraz z ojcem dziecka i może mieć związek ze sprawą.
Policję powiadomiła karetka pogotowia, która została wezwana na miejsce zdarzenia, a policja powiadomiła prokuratora. Trzy osoby zostały zatrzymane do tej sprawy: dwoje rodziców oraz znajomy rodziców
- poinformowała w rozmowie z "Wprost" prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratura nieoficjalnie poinformowała, że doszło do zabójstwa. Dziewczynka miała liczne zasinienia i niewykluczone, że zmarła wskutek uduszenia. Jeszcze dziś zostaną podane do wiadomości publicznej wyniki sekcji zwłok dziecka.
Na tę chwilę ustalamy okoliczności i przyczynę śmierci tego dziecka. Nikt dotychczas nie usłyszał zarzutów. Postępowanie jest w toku. W tej chwili czekamy na informacje, czy została zakończona sekcja zwłok tego dziecka. Na podstawie wstępnych ustaleń prokuratura podejmie dalsze decyzje w tej sprawie
- dodaje prokurator Wawryniuk.