Waloryzacja świadczenia 500 plus w 2023 roku. 700 zł już nie wystarczy. Ile teraz dostaną rodzice?

Czy w 2023 roku będzie waloryzacja 500 plus? Ile powinni dostać rodzice, aby świadczenie miało nadal tę samą wartość? Obecnie nawet 700 zł to już za mało.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy zacząć bawić się z dzieckiem? Znacznie wcześniej niż mogłoby się wydawać

Świadczenie rodzicielskie 500 plus istnieje od 2016 roku i od tamtej pory nie było ani razu waloryzowane. A według wielu osób powinno, zwłaszcza teraz, w dobie szalejących cen i galopującej inflacji, być podwyższone. Jak podaje portal superbiz.se.pl, obecna wartość świadczenia to trochę ponad 300 złotych. To prawie połowę mniej niż powinno.

Waloryzacja 500 plus. Ile powinno wynosić świadczenie, aby wartość była niezmieniona?

500 plus jest wypłacane od prawie siedmiu lat w niezmienionej formie. Jednak w dobie szalejących cen i inflacji ta kwota przestaje być wystarczająca. Rafał Hirsch, dziennikarz portalu Busines Insider zaprezentował na Twitterze wykres, na którym pokazał jak spadła realna wartość 500 plus. Od końca 2019 roku świadczenie zaliczyło gwałtowny spadek wartości. Największy w 2022 roku - aby zrekompensować inflację, 500 powinno wynosić ponad 700 zł. Niestety obecna wartość realna 500 plus to około 360 zł, czyli prawie połowę mniej niż na początku istnienia programu.

Czy będzie waloryzacja 500 plus w 2023 roku? Prezes Kaczyński wypowiedział się na ten temat

Wiele osób postuluje o podwyższenie kwoty świadczenia 500 plus, aby odpowiadała ona obecnym cenom i inflacji. Jednak obecnie nic nie wiadomo o waloryzacji. Jak czytamy w serwisie Polskie Radio 24, Jarosław Kaczyński na pytanie o podwyżkę 500 plus odpowiedział następująco:

W tej chwili, w tym momencie kryzysu, to chcę uczciwie powiedzieć, że takich planów nie ma, co nie oznacza, że w bardzo krótkim czasie to się nie zmieni. Ale w tej chwili mogę powiedzieć, że my mamy kryzys, walczymy z nim możliwie najdelikatniejszymi metodami, bo najprostsza metoda walki z kryzysem, to jest zmniejszenie popytu, czyli zmniejszenie dochodów społeczeństwa. My wszystko robimy, by dochody społeczeństwa liczone w sile nabywczej nie spadały lub by te spadki były minimalne.
Więcej o: