Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Wirus RSV, podobnie jak grypa i COVID-19 zbiera obecnie ogromne żniwo, szczególnie wśród dzieci. Jednym z chorych była 10-miesięczna córeczka młodej kobiety z hrabstwa Anne Arundel w stanie Maryland w Stanach Zjednoczonych. Sarah Stuckey opisała dla portalu CBS Baltimore, jak przebiegło zakażenie wirusem RSV u jej córeczki, którego leczenie w szpitalu trwało 23 dni.
Jak podaje serwis CBS Baltimore, Sarah Stuckey musiała zmierzyć się z chorobą 10-miesięcznej córeczki, Caroline. Dziewczynka zaraziła się wirusem RSV, co skończyło się spędzeniem 23 dni w szpitalu hrabstwa Anne Arundel. Niestety stan dziecka był bardzo ciężki, dziewczynka miała bardzo poważne problemy z oddychaniem i sercem. W pewnym momencie szpitalny respirator przestał wystarczać i w trybie natychmiastowym podjęto decyzję o przeniesieniu dziecka do innego szpitala - Szpitala Dziecięcego Uniwersytetu Maryland w Baltimore. Tam dzięki heroicznej walce, udało się uratować maleństwo. Lekarze ciężko pracowali całą noc, aby ustabilizować stan dziewczynki. Obecnie jest już zdrowa i bardzo dobrze się rozwija - uczy się chodzi i mówić, jest radosnym, 10-miesięcznym dzieckiem.
Wirus RSV jest groźny szczególnie dla małych dzieci i osób starszych. W wywiadzie dla portalu CBS Baltimore, lekarz doradza, co robić, aby zminimalizować ryzyko zakażenia. Medyk sugeruje skorzystanie z tych samych sposobów, co w przypadku pandemii COVID-19:
Radzi też, aby zaszczepić siebie i swoich bliskich na grypę.