Grypa dziesiątkuje. Czas oczekiwania w szpitalu dziecięcym? Lekarka pokazała karty

Grypa atakuje. Tegoroczny sezon jesienno-zimowy cechuje ogromny wzrost zachorowań wśród dzieci. Wirus RSV, szkarlatyna i do tego grypa. Na oddziałach dziecięcych brakuje miejsc, a czas oczekiwania na pomoc medyczną znacznie się wydłużył. Lekarka pokazała, jak bardzo.

Obok wirusa RSV i szkarlatyny, grypa to obecnie najczęściej diagnozowane schorzenie. Lekarze nieustannie informują, że na szpitalnych oddziałach dziecięcych brakuje miejsc. Sytuacja jest poważna.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

O trudnej sytuacji w mediach społecznościowych informują sami pediatrzy. Po pomoc zgłaszają się rodzice z chorymi dziećmi, a personel jest zmuszony prosić o wielogodzinne oczekiwanie na przyjęcie. Mali pacjenci z wysoką gorączką, bólami głowy i innymi dolegliwościami spędzają w szpitalnej poczekalni nawet osiem godzin.

Znana z Instagrama Pediatric_mama, czyli Monika Milczarek ze Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie, gdy zaczynała swój dyżur, udostępniła zdjęcie fragmentu kart pacjentów. O 21:24 miała przyjąć pacjenta, który kwalifikację na SOR-ze przeszedł o 13:10. 

Lekarka pokazuje karty przyjęcia na SOR. Czas oczekiwania znacznie się wydłuża
Lekarka pokazuje karty przyjęcia na SOR. Czas oczekiwania znacznie się wydłuża Fot. Screen, instagram.com/pediatric_mama

Grypa, objawy choroby

Ze względu na panujący wirus RSV oraz szkarlatynę rodzice często zastanawiają się, co może dolegać dziecku, którą chorobą się zaraził. Grypa przede wszystkim nie objawia się wysypką, dlatego, jeżeli zauważymy zmiany skórne u dziecka i wysoką gorączkę to może być to szkarlatyna, jednak każde podejrzenie należy skonsultować z lekarzem. W przypadku grypy występują następujące objawy:

  • gorączka, która z czasem staje się bardzo wysoka,
  • dreszcze,
  • bóle mięśni,
  • ból głowy,
  • osłabienie,
  • senność.

Wśród dzieci czasami obserwuje się także bóle gardła oraz suchy kaszel. Jednak bez względu na podejrzenia należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem.

Powikłania po grypie. Nie lekceważ choroby!

O ile przebieg grypy może być łagodny, o tyle jej nieprawidłowe leczenie oraz zbagatelizowanie schorzenia może prowadzić do poważnych powikłań. Dlatego pod żadnym pozorem nie wolno nam samodzielnie stawiać diagnozy, a dziecko musi zobaczyć lekarz. Nieleczona grypa lub źle przeprowadzona kuracja może skutkować następującymi powikłaniami:

  • grypowe zapalenie płuc i oskrzeli,
  • zapalenie mięśnia serca i osierdzia,
  • angina paciorkowcowa,
  • zaostrzenie astmy,
  • zespół wstrząsu toksycznego,
  • niewydolność nerek,
  • PoChP,
  • zapalenie oskrzelików u niemowląt i u dzieci,
  • toksyczna encefalopatia,
  • poinfekcyjne zapalenie mózgu i opon mózgowych,
  • wylewy podpajęczynówkowe ostre psychozy,
  • schizofrenia.

Nie bójmy się szczepień! Rodzice alarmują o ciężkim przebiegu grypy

W Polsce nadal szczepienia przeciwko wirusowi grypy nie są popularne. Jak czytamy na stronie Ministerstwa Zdrowia, poziom zaszczepienia całej populacji sięga około 4 procent. Wynik ten sprawia, że jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie pod względem przyjmowania szczepionki przeciwko grypie.

Wielu rodziców jest sceptycznych i ostatecznie nie szczepi dzieci przeciwko grypie. Jednak lekarze alarmują, aby nie bać się szczepień. Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, która prowadzi konto na Instagramie pod nazwą @mamapediatra_blog, udostępniła historię pewnej kobiety. Chce w ten sposób uświadamiać rodziców, jak istotna jest ochrona przed grypą. Treść wiadomości wygląda następująco

Ja z przesłaniem do mam, które zastanawiają się nad szczepieniem na grypę. Zróbcie to. Moje dzieci właśnie walczą. Gorączka non stop do 40 stopni przez pięć dni. Po ustąpieniu taki ból mięśni łydek, że dziecko nie umie chodzić. Niby minie i trzeba czekać, ale nikomu nie życzę takich przebojów. W przyszłym roku zaszczepię dzieci, jak najszybciej się da

- napisała do lekarki jedna z jej obserwatorek.

Mama kieruje przesłanie, aby szczepić dzieci przeciwko grypie
Mama kieruje przesłanie, aby szczepić dzieci przeciwko grypie Fot. Screen instagram.com/ mamapediatra_blog

Grypa wśród dzieci. Ogromny wzrost zachorowań

Grypa panuje w niemal każdym przedszkolu i szkole. Dzieciaki bardzo szybko zarażają się od siebie, a znaczna część małych pacjentów nie była szczepiona przeciwko tej chorobie. Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ szpitale alarmują o braku wolnych łóżek. Do sprawy odniósł się minister zdrowia, który w środę zamieścił wpis na Twitterze.

Mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę na tydzień, z których połowa to dzieci. Zleciłem Narodowemu Funduszowi Zdrowia prowadzenie stałego monitoringu obłożenia pediatrii. Lokalne oddziały NFZ mają reagować na sygnały o wzroście zajętości łóżek. Dziś zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych

- poinformował Adam Niedzielski.

Więcej o: