Rzadkie imiona dla dzieci są czasem tym, czego szukają rodzice. Zwłaszcza jeśli w ten sposób chcą podkreślić wyjątkowość syna lub córki. Okazuje się, że pewne imiona bez względu na czasy pozostają gdzieś w końcowych pozycjach rankingów.
Niektóre imiona dla dzieci w Polsce są dużo rzadziej wybierane przez rodziców. Czasami jest to kwestia znaczenia, nieprzyjemnych skojarzeń lub brzmienie. Ta ostatnia zasada może mieć odzwierciedlenie w przypadku pewnego imienia dla chłopca. W ciągu ponad 20 lat ani razu nie przekroczyło 300 niemowląt, którym nadano to określenie. O kim mowa?
Ernest, imię pochodzenia germańskiego, które wywodzi się od słowa "ernust", czyli powaga, zapał i walka. Choć znaczenie może przyciągać niektórych rodziców, to jednak twarde brzmienie sprawia, że niechętnie sięgamy po to rozwiązanie. Nawet zdrobnienia mogą dla wielu być dość ostre, Erneścik, Erni, Erneczek, Ernuś.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Według statystyk, udostępnionych na stronie dane.gov.pl, to imię nigdy nie cieszyło się specjalnym uznaniem. Jedynie 2000 rok obfitował w niemowlęta nazwane Ernestem. Jednak ich liczba nie przekroczyła nawet 300. W tym czasie na świat przyszło 281. chłopców, dla których rodzice wybrali to imię.
W kolejnych latach było już tylko gorzej. W 2002 ich ilość spadła poniżej 200., zamykając wynik z liczbą 175. Ernestów. W 2013 zaledwie 88 osób z całej Polski zdecydowało tak nazwać syna. W kolejnych latach wynik nieco się poprawił, ale nie przekroczył 200. dzieci.
W 2021 roku na świat przyszło 155. Ernestów. Natomiast zgodnie z danymi w pierwszej połowie 2022 roku zaledwie 61. rodziców uznało, że Ernest to najlepszy wybór.