Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
W listopadzie 2022 na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej przeprowadzono ogólnopolskie badanie dotyczące wydatków rodziców na potrzeby swoich pociech. Okazało się, że zaledwie 37,5 proc. badanych stać na finansowanie wszystkich potrzeb swojego dziecka. Co czwarty ankietowany stwierdził, że jest w stanie zaspokoić jedynie te podstawowe. 37 proc. biorących udział w badaniu osób przyznało, że ich możliwości finansowe nie nie pozwalają na to, żeby zapłacić za wszystko, czego potrzebują ich pociechy.
Kiedy trzeba zapłacić za szkolną wycieczkę, zajęcia dodatkowe lub leczenie, niektórzy rodzice pożyczają pieniądze. Do pożyczek przyznało się ponad 40 proc. badanych, a 11 proc. mówi, że musi to robić regularnie. Na co pożyczają? 32 proc. rodziców zadłuża się, żeby kupić ubrania zimowe i buty dla dzieci, 27 proc. zaciąga pożyczki na wyjazdy. Co czwarta badana osoba wyznała, że do pożyczki zmusiły ją sprawy zdrowotne - trzeba było zapłacić za lekarstwa lub terapię pociech, a także porady lekarskie. 22 proc. rodziców przyznało, że zaciągnęło pożyczkę na zakup komputera dla dziecka, który był mu potrzebny do nauki, a także telefonu, żeby mieć z nim kontakt.
Polscy rodzice najczęściej pożyczają pieniądze od rodziny (robi tak 66 proc. badanych), znajomych (30 proc.) lub z banku (25 proc.). Wśród badanych byli też rodzice, którzy korzystają z usług firm pożyczkowych (16 proc.), zdarzali się też tacy, którzy musieli zastawiać coś w lombardzie (10 proc.).
Prawie połowa z ankietowanych rodzin ma na swoim utrzymaniu przynajmniej dwójkę dzieci. W przypadku 14 proc. badanych to nawet troje i więcej. Zupełnie zrozumiałe, że wraz z większą rodziną, rosną wydatki. Dodatkowym problemem może być to, że w 1 na 7 przypadków mama lub tata zmuszeni są samotnie wychowywać i utrzymywać dzieci, a nierzadko także swoich rodziców. Najczęściej w takiej sytuacji postawione są kobiety. Jak wynika z naszego badania, panie stanowią 84 proc. wszystkich samotnie wychowujących
– powiedział Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Nic dziwnego, że w takim momencie zaczyna brakować środków finansowych na coś więcej niż tylko podstawowe potrzeby
- dodał.